Świetne wieści ws. Huberta Hurkacza. Wszyscy na to czekali!

4 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Matthew Childs


Hubert Hurkacz ma w ostatnim czasie nie najlepszy okres. Na początku lipca doznał kontuzji w spotkaniu z Arthurem Filsem, która nie tylko wyeliminowała go z Wimbledonu, ale również z igrzysk olimpijskich w Paryżu. Niedawno wrócił na kort, natomiast spisuje się poniżej oczekiwań. Po porażce w US Open rozstał się z dotychczasowym trenerem i wycofał się z udziału w turnieju ATP 250 w Chengdu. Teraz dowiedzieliśmy się, kiedy oficjalnie wróci do gry.
Hubert Hurkacz poległ w II rundzie US Open z Jordanem Thompsonem 6:7 (2), 1:6, 5:7 i odpadł z rywalizacji. "Polak fantastycznie zaczął ten pojedynek, ale potem niespodziewanie obniżył loty. Tym samym jeszcze nigdy nie awansował w Nowym Jorku do trzeciej rundy, a jego statystyki wielkoszlemowe przez cały czas nie przekonują" - pisał po tym meczu Dominik Senkowski ze Sport.pl. Tuż po tym niespodziewanie zdecydował się rozstać z dotychczasowym trenerem Craigem Boyntonem.

REKLAMA







Zobacz wideo Woda wyrwała ścianę. "Czułam się jak na Titanicu". Sportu nie będzie tam długo



Hubert Hurkacz wraca na kort. Wiemy, kto będzie jego pierwszym rywalem
Jednym z kandydatów do zastąpienia Amerykanina jest Juan Martin del Potro, który niedawno zakończył karierę. Proces szukania szkoleniowca widocznie wpłynął na plany startów naszego zawodnika, który zdecydował się nie startować w turnieju ATP 250 w Chengdu. Wreszcie pojawiły się jednak dobre wieści. Wiemy, iż Hurkacz wróci na kort już w tym tygodniu, kiedy rozpoczną się zawody ATP 500 w Tokio. Właśnie poznaliśmy rywala, z którym zmierzy się w pierwszej rundzie. Będzie to Amerykanin Marcos Giron. Jak dotąd obaj zawodnicy grali ze sobą dwukrotnie i dwa razy zwyciężał Polak. Po raz ostatni 21 czerwca, kiedy wygrał w ćwierćfinale turnieju w Halle.





jeżeli Hurkaczowi uda się kolejny raz odnieść triumf, to w II rundzie może trafić na Jacka Drapera. Ten czeka jednak jeszcze na pierwszego rywala, który zostanie wyłoniony w kwalifikacjach. Niezależnie od tego, kto to będzie, Brytyjczyk nie powinien mieć większych problemów. Ostatnio doszedł przecież do półfinału US Open, w którym poległ dopiero z liderem światowego rankingu Jannikiem Sinnerem.


Nasz tenisistka, czyli turniejowa "dwójka", jest jednym z faworytów do końcowego zwycięstwa, obok Taylora Fritza, który jest rozstawiony z "jedynką". Zawody w stolicy Japonii rozpoczną się oficjalnie w środę 25 września i potrwają tydzień. Tuż po nim zawodnicy wylecą do Chin, gdzie będą rywalizować w ATP 1000 w Pekinie.
Idź do oryginalnego materiału