Świątek wygrała z "prowokatorką" z Rosji. Oto co zrobiła po meczu

3 godzin temu
Anastazja Potapowa była pierwszą rywalką Igi Świątek w turnieju WTA 1000 w Cincinnati. Polka nie nie miała dla niej litości. Pokonała ją 6:1, 6:4 i pewnie awansowała do III rundy. Nie od dziś wiadomo, iż obie panie za sobą nie przepadają. A wszystko przez prowokacyjne gesty Rosjanki, których dopuściła się kilka lat temu. Jak Świątek zachowała się wobec niej po meczu? Oto co zrobiła przy siatce.
Iga Świątek i Anastazja Potapowa znają się już długie lata. Obie są w tym samym wieku, a w 2016 r. spotkały się choćby w ćwierćfinale juniorskiego Rolanda Garrosa. Wówczas lepsza okazała się Rosjanka. W seniorskiej karierze jak dotąd rywalizowały jednak dopiero drugi raz. Rok temu Świątek wręcz rozbiła ją na kortach w Paryżu 6:0, 6:0, a teraz było kilka gorzej. Nasza mistrzyni wygrała 6:1, 6:4, co na pewno przyniosło jej pewną satysfakcję.


REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek? "Trudny temat". Karol Strasburger z ważnym przesłaniem


Świątek skrytykowała zachowanie Rosjanki i się zaczęło... "Nie sądzę, aby miała prawo"
Pomiędzy paniami swego czasu dość mocno zaiskrzyło. A wszystko przez zachowanie Potapowej, która w 2023 r. podczas Indian Wells wyszła na kort w koszulce rosyjskiego klubu piłkarskiego - Spartaka Moskwa. W środowisku tenisowym pojawiły się wówczas głosy oburzenia. Jasne stanowisko wyraziła także Iga Świątęk. - Nie powinna w takich czasach pokazywać swoich poglądów w ten sposób. choćby jeżeli jest fanką tej drużyny. Porozmawiałam o tym z WTA - mówiła, mając na myśli trwającą wojną na Ukrainie.


Słowa Polki nie przeszły bez echa. Zareagowała na nie sama Potapowa, która do sprawy podeszła dość konfrontacyjnie. - Nie sądzę, aby miała prawo potępiać ludzi za jakiekolwiek działania. Potępiła mnie, ale jej skargi mnie ani ziębią, ani grzeją! jeżeli chce mi coś zarzucić, to życzę jej powodzenia. Nie zwracam na to uwagi - przyznała, zapytana o naszą tenisistkę.
Tak Świątek zachowała się po meczu z Potapową. A jednak!
Od tamtej pory zawodniczki za sobą nie przepadają. Świątek nie chciała jednak prowadzić wojny z Potapową i starała tonować zły nastrój. Dlatego też unikała kolejnych ostrych stanowisk na jej temat. Bardzo profesjonalnie zachowała się także po zakończeniu sobotniego meczu w Cincinnati. Po zwycięstwie podeszła do siatki podziękować jej za grę, podała rękę i nie dała po sobie poznać negatywnych emocji.


Wygrana z Rosjanka pozwoliła Świątek awansować do III rundy. Już wiadomo, iż spotka się w niej z Martą Kostiuk. Ukrainka tego samego dnia pokonała Niemkę Tatjanę Marię 6:0, 6:1.
Idź do oryginalnego materiału