Iga Świątek musiała sporo się natrudzić, by wywalczyć mistrzowski tytuł w Seulu. Finał z Jekateriną Aleksandrową należał do absolutnych tenisowych thrillerów. Polka w kiepskim stylu przegrała pierwszego seta aż 1:6. Potem jednak nastąpiło odrodzenie. Świątek w drugiej partii doprowadziła do tie-breaka, w którym zwyciężyła do trzech. W trzeciej zaś po równie zaciętym boju wygrała 7:5 i po 2 godzinach i 46 godzinach grania w końcu mogła świętować. Niedługo później w zupełnie innej atmosferze wpis na Instagramie opublikowała jej największa rywalka - Aryna Sabalenka.
REKLAMA
Zobacz wideo Pia Skrzyszowska podsumowuje mistrzostwa świata w Tokio. "Jestem zadowolona"
Oto co wrzuciła Sabalenka tuż po triumfie Świątek. Różnica aż bije po oczach
Podczas gdy Iga Świątek dzielnie walczyła w Seulu, Białorusinka odpoczywała. I dało się o tym przekonać po zdjęciach, jakie wrzuciła. Mogliśmy ją oglądać m.in. na plaży czy w luksusowym apartamencie. Pokazała także piękne widoki morza czy zachodzącego słońca. Nie zabrakło również zdjęć z treningów w siłowni czy na korcie. A wszystko to opatrzyła komentarzem: "Work life balance" (z ang. równowaga między pracą a życiem prywatnym).
Sabalenka z pewnością zasłużyła na chwilę oddechu. W końcu nie tak dawno triumfowała w wielkoszlemowym US Open. W zawodach nie bierze jednak udziału z jeszcze jednego powodu. Kilka dni temu organizatorzy turnieju WTA 1000 w Pekinie poinformowali, iż liderka rankingu WTA walczy z drobną kontuzją. Z tego powodu nie wystartuje w nadchodzących zawodach. A te odbędą się w dniach 24 września - 5 października.
Z takiej sytuacji może skorzystać Iga Świątek, która za zwycięstwo w Seulu wywalczyła 500 punktów i tyle też odrobiła do Sabalenki w rankingu WTA. W Pekinie, gdzie również zamierza się pojawić, ma szansę jeszcze bardziej zmniejszyć stratę do pierwszego miejsca. Ta jednak jest ogromna i wynosi blisko 2800 punktów.