Iga Świątek i Aryna Sabalenka od dawna walczą o prym w światowym tenisie. Stoczyły ze sobą już dwanaście pojedynków, w większości na znakomitym poziomie, z których osiem razy górą wychodziła Polka. Jednak jeszcze nigdy nie spotkały się w finale turnieju wielkoszlemowego. W dużej mierze dlatego, iż mają nieco inne ulubione turnieje. Polka czterokrotnie grała i wygrywała finały Roland Garros, a w takowym nigdy nie zagrała Białorusinka. Sabalenka trzykrotnie walczyła w finałach Australian Open, gdzie z kolei Idze nigdy nie udało się dotrzeć. Wimbledon nie sprzyja żadnej z nich, a gdy Świątek zagrała w finale US Open 2022, to akurat nie z Aryną, bo spotkały się już w półfinale.
REKLAMA
Zobacz wideo Probierz reaguje na transfer reprezentanta Polski! Warunek jest jeden
Muchova i Keys popsuły zabawę
Los wodzi nas za nos od dawna, a szczególnie brutalnie zrobił to dwa razy. Najpierw podczas Roland Garros 2023, gdy Aryna Sabalenka miała piłkę na finał z Karoliną Muchovą, czego nie wykorzystała i potem poległa. A teraz właśnie podczas Australian Open, gdy w identycznej sytuacji w 1/2 finału z Madison Keys była Świątek i zrobiła to samo, co Aryna w Paryżu. "Ile jeszcze mamy czekać?" - mogliby zapytać fani kobiecego tenisa. Zdaniem ekspertów Australian Open, już niedługo.
Roland Garros przyniesie nam koniec oczekiwania?
Na oficjalnej stronie australijskiego Wielkiego Szlema pojawił się artykuł z dziesięcioma przewidywaniami na nieodległą przyszłość. Jednym z nich jest właśnie finał Świątek - Sabalenka. Zdaniem Australijczyków, takowy zobaczymy już podczas tegorocznego Roland Garros, gdzie Białorusinka spróbuje podbić królestwo Igi. Dodajmy, iż jednocześnie nie wróżą jej powodzenia w tej misji, bo dalej na liście znajdziemy predykcję, wedle której Polka jako pierwsza kobieta w historii cztery razy z rzędu wygra w Paryżu.
- Dorównując już Justine Henin i Monice Seles jako trzecia kobieta z trzema triumfami w Roland Garros z rzędu, Polka prowadzona przez Wima Fissette tylko powiększy swoją dominację na paryskich kortach - czytamy.
Świątek i Alcaraz znów rozdadzą karty w Paryżu
Co jeszcze przewidują Australijczycy? Ich zdaniem m.in. powtórzy się zestaw zwycięzców Roland Garros z zeszłego roku i do Świątek dołączy Carlos Alcaraz. Mistrzyni w Australian Open Madison Keys niedługo przebije się do Top 5 rankingu WTA (jest na 7. miejscu), a Novak Djoković odbuduje się po urazie i mimo obecnej niepewności wróci za rok do Melbourne. Z kolei Wimbledon będzie w tym roku "podwórkiem" włosko-rosyjskim. U mężczyzn całość ma wygrać Jannik Sinner, natomiast u pań czarnym koniem będzie Mirra Andriejewa.