Nie tak polscy kibice i sama Iga Świątek wyobrażali sobie dzisiejszą potyczkę naszej reprezentantki z Danielle Collins. Raszynianka była kompletnie bezradna w pierwszym secie pojedynku, przegrywała najważniejsze akcje. W drugim nawiązała rywalizację z Amerykanką, ale zacięta końcówka potoczyła się po myśli 31-latki. Ostatecznie obrończyni tytułu pożegnała się z turniejem WTA 1000 w Rzymie już na etapie trzeciej rundy. Tuż po ostatniej piłce dotarły kolejne bolesne informacje ws. Świątek. Porażka miała swoje przykre konsekwencje.