Świątek nie pozostawiła złudzeń ws. walki z Sabalenką. "Nikt się nie spodziewa"

10 godzin temu
Zdjęcie: Screen Canal+ Sport, Tennis TV


Aktualnie Iga Świątek ma ponad 2000 punktów straty do prowadzącej Aryny Sabalenki w rankingu WTA. Czy Polka widzi szanse na to, iż niedługo to ona wróci na szczyt? O to Świątek zapytali dziennikarze podczas turnieju WTA 1000 w Miami. Jej słowa nie zostawiają złudzeń. - Obie zasługujemy na to, by walczyć o to miejsce - mówiła dyplomatycznie Świątek.
Iga Świątek oraz Aryna Sabalenka jeszcze nie wygrały ani jednego turnieju w tym sezonie. Mimo to Białorusinka cały czas utrzymuje ponad 2000 punktów przewagi nad Polką. Świątek jest już w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Miami po zwycięstwie 7:6 (5), 6:3 nad Ukrainką Eliną Switoliną. Sabalenka może znaleźć się w czołowej ósemce, o ile wyeliminuje Chinkę Qinwen Zheng.


REKLAMA


Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"


Czytaj także:


To niepoważne, co zrobili Idze Świątek. Napis na kamerze mówi wszystko


- Kocham siebie, ale nie aż tak bardzo. Nie, nie mogę na siebie patrzeć, szczerze mówiąc. Kiedy widzę siebie chrząkającą, krzyczącą, piszczącą, rzucającą rakietkami, myślę: O mój Boże, czy to naprawdę ja? - tłumaczyła Sabalenka, gdy ujawniła, iż nie lubi oglądać spotkań, w których bierze udział.
W ostatnich tygodniach, a może choćby miesiącach, relacje Świątek z Sabalenką uległy znacznej poprawie. O tym świadczy m.in. wspólnie nagrany TikTok podczas zeszłorocznego WTA Finals.
"Polka i Białorusinka wypowiadają się o sobie z wielkim szacunkiem, nagrały wspólny filmik do mediów społecznościowych, w Rijadzie odbyły trening. Pokazują, iż oprócz rywalizacji o największe tytuły i nagrody jest także miejsce na życzliwe słowa czy zabawne aktywności" - komentował Dominik Senkowski ze Sport.pl w listopadzie 2024 r.


Czytaj także:


Świątek postrachem mistrzyń. Za nią Serena Williams. "Punkt odniesienia"


Świątek mówi o rankingu WTA. "Trochę się z tym pogodziłam"
Dziennikarze zapytali Świątek o sytuację w rankingu WTA. Czy Iga widzi szanse na to, iż w niedalekiej przyszłości wyprzedzi Sabalenkę?


- Czy odzyskanie pozycji liderki jest dla mnie ważne? Oczywiście. To jest coś, na co pracujemy. Ale z matematycznego punktu widzenia ciężko będzie mi wrócić gwałtownie na pierwsze miejsce, choćby jeżeli wygrałabym wszystkie turnieje. Trochę się z tym pogodziłam. To było trudne, np. na Bliskim Wschodzie, bo zdałam sobie sprawę, iż mam pewną dziurę w rankingu, bo nie grałam w Chinach - powiedziała.
Zobacz też: Tak media na świecie piszą o meczu Świątek. Padły mocne słowa
- Nie będzie możliwe zastąpienie tych punktów, bo w tamtym sezonie dużo wygrywałam. W zeszłym roku wygrywałam dużo na początku sezonu. Skupiam się tylko na pracy. jeżeli będę grać dobrze, to wrócę na szczyt - dodała Świątek, która pochwaliła Sabalenkę za jej formę.
- Nikt nie spodziewa się, iż nagle Aryna spadnie. Wykonuje świetną robotę. Myślę, iż obie rywalizujemy na podobnym poziomie. Obie zasługujemy na to, by walczyć o to miejsce. Ale nie jest tak, iż dużo o tym myślę. Bardziej skupiam się na doskonaleniu się jako tenisistka i skupiam się na mojej grze. Myślę, iż to najzdrowszy sposób - wyjaśniła Świątek.


Świątek zagra o półfinał turnieju WTA 1000 z Filipinką Alexandrą Ealą. Relacja tekstowa na żywo w Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału