Iga Świątek zmagania na Rolandzie Garrosie rozpoczęła od meczu z Rebeccą Sramkovą. Polka miała niewielkie problemy i została raz przełamana, ale finalnie pewnie pokonała rywalkę 6:3, 6:3. "Pokonała trudniejszy moment", "na królową Roland Garros trzeba jeszcze poczekać, "pierwsze koty za płoty" - tak zwycięstwo Polki podsumowali eksperci.
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek wciąż w kryzysie. Co z Darią Abramowicz? "Może warto zrobić dziennikarskie śledztwo"
Świątek opowiedziała anegdotę o Rafaelu Nadalu. Nie powstrzymała śmiechu
Dzień przed meczem Świątek była obecna na pożegnalnej ceremonii swojego idola Rafaela Nadala. "Twoje dziedzictwo będzie trwać wiecznie" - pisała na Instagramie, dołączając zdjęcia z uroczystości. Polka została zapytana o legendarnego tenisistę na pomeczowej konferencji prasowej i przy okazji opowiedziała związaną z nim zabawną anegdotę.
- W 2021 roku, kiedy przegrał z Novakiem Djokoviciem w półfinale i wszyscy mieszkaliśmy w tym samym hotelu, byłam załamana jego porażką. Wpadłam na niego następnego dnia, siedzącego, jedzącego śniadanie. Podeszłam do niego i zapytałam: "Jak się czujesz?". Wyglądał spokojnie i odpowiedział: "To tylko mecz tenisowy, będę miał jeszcze wiele okazji". W tym momencie pomyślałam: "Co? Dlaczego płaczę, skoro on nie płacze" - powiedziała, nie kryjąc śmiechu.
Rafael przez cały czas jest żywą legendą tenisa. Na Roland Garros triumfował aż 14 razy. Wygrywał również między innymi czterokrotnie US Open. Łącznie ma na koncie 92 wygrane turnieje. Karierę zakończył w zeszłym roku.
Iga Świątek dzięki zwycięstwu ze Sramokovą awansowała do drugiej rundy Rolanda Garrosa. Tam czekać ją będzie starcie z Emmą Raducanu. Brytyjka wcześniej pokonała 7:5, 4:6, 6:3 Chinkę Xinyu Wang.