Świątek nagle zmieniła decyzję. Badosa mówi wprost: Jestem zaskoczona

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl Fot. REUTERS/Florence Lo


Niespełna trzy tygodnie dzielą nas od rozpoczęcia finałów Billie Jean King Cup. Iga Świątek potwierdziła we wtorek, iż weźmie udział w tym wydarzeniu, a już 13 listopada Polska zmierzy się z Hiszpanią. Reprezentująca ten kraj Paula Badosa zdradziła, iż nie może doczekać się konfrontacji z naszą zawodniczką. Mimo to była zaskoczona, iż Polka zgłosiła się ona do rywalizacji. Wiemy dlaczego.
Iga Świątek parę tygodni temu rozstała się z trenerem Tomaszem Wiktorowskim i rozpoczęła współpracę z Wimem Fissette. - Przeczytałem w jednym z artykułów opinię, iż Fissette bardzo różni się od Tomasza Wiktorowskiego. Otóż uważam odwrotnie - iż to bardzo podobny szkoleniowiec. Wydaje mi się, iż przydałby się Idze nieco inny profil trenera - mówi Sport.pl dziennikarz Krzysztof Rawa. Pierwszym turniejem, w którym Belg będzie prowadził naszą zawodniczkę, będzie WTA Finals w Rijadzie. Niedawno informowaliśmy, iż Świątek jest już w saudyjskim mieście.


REKLAMA


Zobacz wideo Natalia Bukowiecka z nagrodą Złote Kolce. "Najlepszy sezon w moim życiu"


Paula Badosa wyznała. Nie może się doczekać konfrontacji z Igą Świątek
Rzecznik Polskiego Związku Tenisowego Tomasz Dobiecki uważa jednak, iż kooperacja Polki z nowym trenerem trwa zbyt krótko, by w najbliższym czasie spodziewać się sukcesów. - Na pewno efektów nie zobaczymy ani w Maladze, ani w Mastersie, to jest za krótki czas. Do turnieju zostało przecież półtora tygodnia - podsumował.
Finały Billie Jean King Cup rozpoczną się 13 listopada właśnie w Maladze. Polska na początek zmierzy się z Hiszpanią. Reprezentująca ten kraj Paula Badosa nie może się doczekać rywalizacji z Igą Świątek, której występ jest jednak dla niej dużym zaskoczeniem. - Jestem zaskoczona. Początkowo nie była zarejestrowana - rozpoczęła. - Mimo to jest to zawodniczka, która zawsze lubiła reprezentować kraj. Polska ma zatem dużo większe szanse na sukces - przekazała w rozmowie z Agencją EFE.


26-latka sądzi, iż aktualnie celem Świątek, podobnie jak jej, jest próba wygrania turnieju. Zaznacza, iż będzie to dla wielkie wyzwanie. - Będę liderką mojego zespołu. Ale lubię nim być i pchać drużynę do przodu. Postaram się dać z siebie wszystko. Nigdy nie rozgrywałam tego turnieju u siebie. To mnie motywuje. Uwielbiam ten rodzaj presji, tę odpowiedzialność - przyznała Badosa.
Badosa chce wrócić do czołówki rankingu WTA. "Trenuje ciężko każdego dnia, by to osiągnąć"
Hiszpanka postanowiła zakończyć zmagania w tym sezonie po skreczowaniu pojedynku z Darią Kasatkiną podczas WTA w Ningbo. Chciała mieć czas, by odpocząć i dobrze przygotować się do nowego sezonu. - Chcę znów znaleźć się wśród najlepszych na świecie. Trenuje ciężko każdego dnia, by to osiągnąć. Ten rok nie był dobry, ale mam nadzieję, iż wrócę tam, gdzie moje miejsce. Rezultaty przyjdą prędzej czy później - podsumowała.


Badosa była najwyżej sklasyfikowana w rankingu WTA w kwietniu 2022 roku, kiedy była druga. Do tej pory wygrała cztery turnieje, z czego w Waszyngtonie, w tym roku. Na ten moment zajmuje 14. lokatę w światowym zestawieniu.
Idź do oryginalnego materiału