W czwartek Iga Świątek (4. WTA) w fantastycznym stylu zameldowała się pierwszy raz w karierze w finale Wimbledonu, pokonując w półfinale Belindę Bencić (35. WTA) 6:2, 6:0. To szósty wielkoszlemowy finał polskiej tenisistki. Poprzednich pięć wygrała - cztery na Roland Garros (2020, 2022-2024) i raz US Open (2022).
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek zamieszkała w dzielnicy prestiżu i luksusu!
Iga Świątek zatańczy w niedzielę? Jeden warunek
Świątek dobrze zna więc smak wygranej w turnieju wielkoszlemowym i wiążące się z tym przyjemności oraz obowiązki w Paryżu, oraz w Nowym Jorku. A co ją czeka po ewentualnej wygranej w Wimbledonie? Poza sesją zdjęciową jest też tradycyjny taniec na balu, w którym parę tworzą mistrzyni i mistrz gry singlowej. O to też Świątek została zapytana w rozmowie z Tomaszem Lorkiem z Polsatu Sport.
- Gotowa jesteś na to? Bo tradycja w Wimbledonie mówi, iż w niedzielę po finale jest taniec. Czy masz szpilki, czy będziesz tańczyć? Z kim zatańczysz? Z Alcarazem? Djokoviciem? Fritzem? - zapytał dziennikarz, a Świątek była tym ewidentnie zaskoczona i zmieszana, o czym świadczy jej reakcja i zasłanianie twarzy.
Zobacz też: Przecierali oczy, gdy usłyszeli słowa Fissette'a "Nie, nie, nie!"
- Nie wiem. Będę się tym przejmowała, jak wygram, ale jeszcze do tego długa droga, bo finał to na pewno najtrudniejszy mecz, więc na razie skupię się na tym, żeby jak najlepiej zagrać w tenisa. I tyle - odpowiedziała.
W finale Wimbledonu Iga Świątek zmierzy się z Amandą Anisimovą (12. WTA), dla której to pierwszy finał turnieju Wielkiego Szlema w karierze. Będzie to też pierwsze bezpośrednie spotkanie obu pań. A która wygra? O tym przekonamy się już w sobotę 12 lipca, gdy o godz. 17:00 rozpoczną mecz na korcie centralnym. Relację tekstową z tego spotkania będzie można śledzić na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.