Świat wydał wyrok ws. drabinki Igi Świątek na Wimbledonie. "To już plagi egipskie"

2 dni temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


Już za kilka dni Iga Świątek rozpocznie rywalizację na Wimbledonie. W piątek poznała drabinkę turniejową. Nie miała niestety szczęścia. Już na start zmierzy się z mistrzynią Australian Open z 2020 roku. A później wcale nie będzie łatwiej, na co uwagę zwracają zagraniczne media. "Nie będzie miała możliwości spokojnie rozkręcać się z rundy na rundę", "Na horyzoncie jest też bete noire" - podkreślili dziennikarze.
Iga Świątek znajduje się w znakomitej formie. Wygrała aż trzy turnieje z rzędu - w Madrycie, Rzymie i Roland Garros. Wszystkie imprezy odbywały się na "mączce", a więc nawierzchni, którą kocha. Teraz czeka ją rywalizacja na trawie, z którą nie ma najlepszych wspomnień. Najdalej na Wimbledonie dotarła do ćwierćfinału - 2023. W tym roku będzie starała się poprawić ten wynik, ale zadanie będzie piekielnie trudne. W piątek poznała rywalki, z którymi przyjdzie jej zamierzyć się na kolejnych etapach rywalizacji. I trzeba powiedzieć to wprost: trafiła najgorzej jak mogła!
REKLAMA


Zobacz wideo Courteney Cox zagrała w tenisa z Igą Świątek


Media nie mają wątpliwości ws. losowania. "Nie pomogło Świątek. Droga pełna min"
Już w I rundzie Świątek zagra z mistrzynią wielkoszlemową Sofią Kenin. Dalej nie będzie wcale łatwiej. W IV rundzie jej rywalką może być Jelena Ostapenko, a więc prawdziwy koszmar. Obie panie mierzyły się czterokrotnie, ale jeszcze nigdy Polka nie była górą. W jej połówce znalazła się też Jelena Rybakina, z którą liderka rankingu WTA nie ma pozytywnego bilansu - dwie wygrane na sześć prób.


"Ćwiartka Igi Świątek pełna min, podchwytliwych rywalek", "To jak plagi egipskie" - zauważyli eksperci. O tym, iż Polce przypadło trudne losowanie, piszą też media na całym świecie. "Świątek ma niezwykle trudną drabinkę. Już w I rundzie trafi na Kenin, a w III jej przeciwniczką może być Angelique Kerber. Początek nie będzie łatwy" - zauważyli dziennikarze tennisuptodate.com. "Świątek będzie musiała przemierzyć drogę pełną min" - to z kolei zdanie "Mundo Deportivo".
O trudnej przeprawie już od startu Wimbledonu pisze redakcja puntodebreak.com. "Droga Świątek do finału jest bardziej skomplikowana niż innych zawodniczek" - czytamy. Dziennikarze podkreślili, iż bycie liderką rankingu wcale nie oznacza, iż ma się przywileje i łatwiejszą drogę w turniejach, co idealnie pokazuje to losowanie. Co więcej, ich zdaniem Polka ma pecha do rywalek i tak było w każdym turnieju wielkoszlemowym w tym sezonie.
"Losowanie nie pomogło Świątek. Prawda jest taka, iż Polka w ostatnich turniejach trafia na mur groźnych rywalek. Dużo więcej szczęścia miały Aryna Sabalenka czy Coco Gauff, ale wiadomo, to jedynie teoria. (...) Niektórzy twierdzą, iż bycie najlepszą tenisistką na świecie gwarantuje przewagę w turniejach. Niech więc powiedzą to Świątek, która już na początku będzie musiała otworzyć ogień z Kenin. Na horyzoncie są też inne przeszkody, jak Katerina Siniakova czy Jelena Ostapenko, jej bete noire [czarna bestia, koszmar, tłum]. W ćwiartce jest też aktualna mistrzyni Marketa Vondrousova" - zauważają dziennikarze.


Media podkreślają jedno. Już od startu Świątek musi pokazać najlepszy tenis
O pechu Świątek pisali też na stronie tennis.com. "Czy to trudna droga dla Igi?" - zastanawiała się redakcja, wymieniając potencjalnie najgroźniejsze rywalki. "Losowanie odbyło się w piątek i Świątek została najgorzej obsłużona" - to z kolei zdanie francuskiego Eurosportu. "Nie tylko odziedziczyła w swojej połówce mistrzynię Wimbledonu z 2022 roku, która dominuje nad nią w bezpośrednich meczach, ale nie będzie też miała możliwości spokojnie rozkręcać się z rundy na rundę. Już od początku będzie musiała mieć się na baczności, kiedy zagra z Kenin" - dodali dziennikarze.
Idź do oryginalnego materiału