Stefano Lavarini po awansie Polek na igrzyska olimpijskie: - Nie zrobiłem nic wielkiego

1 rok temu
Zdjęcie: Fot. PAP/Grzegorz Michałowski


Reprezentacja Polski siatkarek dzięki niedzielnemu zwycięstwu nad Włoszkami 3:1 wywalczyła przepustkę na igrzyska olimpijskie, które w przyszłym roku odbędą się w Paryżu. Oto, co po zakończonym sukcesem turnieju miał do powiedzenia selekcjoner naszej drużyny - Stefano Lavarini, a także jego podopieczne.

Stefano Lavarini (trener reprezentacji Polski): - Nie zrobiłem nic wielkiego. Oglądałem ten zespół może z bliższej odległości niż wy, bo taki mam przywilej. To był mecz pełen emocji, dziewczyny pokazały ducha walki. Może nie było aż tak dużo jakieś znakomitej siatkówki, bowiem w trakcie całego meczu popełniliśmy tysiące błędów. W wielu momentach przeciwnik był lepszy od nas, bo miał dużą jakość. W najważniejszych momentach dziewczyny pokazały dużą odwagę, ale także jedność.

- Nie ukrywam, iż po ostatniej piłce, w końcu mogłem odetchnąć i nie myśleć już o tym rankingu. Wreszcie mogę z tym skończyć, nie myśleć już o innych meczach, patrzeć na wyniki i dodawać, czy odejmować punkty. Te emocje po wygranej to najwspanialsza rzecz dzisiaj i to, iż nie muszę już patrzeć na ten ranking. Nie jest mi przykro, iż wyeliminowałem Włochów, taka jest po prostu moja praca. Byłem natomiast dumny z tego, iż mogę zaśpiewać oba hymny narodowe.

Stefano Lavarini (trener reprezentacji Polski): - Nie zrobiłem nic wielkiego. Oglądałem ten zespół może z bliższej odległości niż wy, bo taki mam przywilej. To był mecz pełen emocji, dziewczyny pokazały ducha walki. Może nie było aż tak dużo jakieś znakomitej siatkówki, bowiem w trakcie całego meczu popełniliśmy tysiące błędów. W wielu momentach przeciwnik był lepszy od nas, bo miał dużą jakość. W najważniejszych momentach dziewczyny pokazały dużą odwagę, ale także jedność.

- Nie ukrywam, iż po ostatniej piłce, w końcu mogłem odetchnąć i nie myśleć już o tym rankingu. Wreszcie mogę z tym skończyć, nie myśleć już o innych meczach, patrzeć na wyniki i dodawać, czy odejmować punkty. Te emocje po wygranej to najwspanialsza rzecz dzisiaj i to, iż nie muszę już patrzeć na ten ranking. Nie jest mi przykro, iż wyeliminowałem Włochów, taka jest po prostu moja praca. Byłem natomiast dumny z tego, iż mogę zaśpiewać oba hymny narodowe.

Polskie siatkarki pojadą na igrzyska olimpijskie! Włoszki pokonane!

Reprezentacja Polski siatkarek pokonała Włoszki 3:1 (15:25, 26:24, 25:23, 25:21) w ostatnim meczu olimpijskiego turnieju kwalifikacyjnego, który odbywał się w Łodzi. Wynik ten oznacza, iż nasz zespół…

Łukasz Konstanty

Agnieszka Korneluk (środkowa reprezentacji Polski): - Wiedziałyśmy, iż Włoszki mają nas dobrze rozpisane, bardzo dobrze nas broniły, ale też mogłyśmy się tego spodziewać. Jest to zespół, który dobrze gra w obronie, bloku i to była chyba też najwyższa drużyna w tym turnieju. Wiedziałyśmy, iż musimy też przetrwać ich dobrą grę i nie poddawać się. Myślę, iż ta końcówka drugiego seta, wygrana może trochę szczęśliwe, dała nam taki impuls i wiarę, iż jesteśmy w stanie z nimi wygrać. A chyba w ich głowach też pojawiła się taka myśl, iż nie będzie z nami tak łatwo.

- To były niesamowite emocje podczas całego turnieju. Wiedziałyśmy, iż ta poprzeczka będzie szła w górę i faktycznie tak było. Myślę, iż zachowałyśmy to, co najlepsze na sam koniec zawodów. Na pewno kibice nam pomogli, doping po raz kolejny na poniósł. W tym turnieju miałyśmy trochę słabych momentów, czasami walczyłyśmy same ze sobą, dlatego to jeszcze bardziej cieszy, iż potrafiłyśmy zwycięsko wychodzić z tych właśnie trudnych momentów. To był bardzo długi sezon, siedem meczów w dziewięć dni, plus Liga Narodów, plus mistrzostwa Europy. Jest to niewyobrażalny wysiłek, bowiem nie miałyśmy choćby tygodnia wolnego.

Iskierka nadziei! Biało-Czerwone wygrały z Niemkami i wciąż są w grze o igrzyska!

Reprezentacja Polski siatkarek pokonała Niemki 3:2 w piątym meczu turnieju kwalifikacyjnego do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich. Nasz zespół wciąż pozostaje w grze o prawo występu w Paryżu.

Łukasz Konstanty

Martyna Łukasik (przyjmująca reprezentacji Polski): - Nie możemy dziś chyba być jeszcze bardziej szczęśliwe. Ten pierwszy set posłużył nam na obudzenie się. Może tego też potrzebowałyśmy. Potem konsekwentnie wracałyśmy do naszej gry i grałyśmy coraz odważniej, wybierałyśmy lepsze rozwiązania w ataku. Zaczynałyśmy też więcej bronić i dotykać ich bloku, co nam ułatwiło grę.

- Wiemy, iż mamy Magdę Stysiak, która potrafi zrobić niesamowite rzeczy z każdej piłki. Są też skrzydłowe, które potrafią zagrać bardzo dobrze i bardzo mądrze. Cieszy fakt, iż umiałyśmy to wykorzystać. To przyjęcie nie wyglądało tak, jak powinno, tak jak byśmy chciały, a mimo to pokazałyśmy, iż choćby przy tak słabym przyjęciu jesteśmy w stanie wygrać.

- Wiedziałyśmy, iż będzie to ciężki turniej, ze względu na natłok tych meczów, było ich mnóstwo i ciężko czasami utrzymać koncentrację, ale w tych kluczowych momentach udawało nam się to zrobić. I to jest dobry prognostyk na kolejne imprezy. Cieszę się, iż w tym sezonie mogłam być przez cały czas przy reprezentacji. Przez te pięć miesięcy pracowałyśmy bardzo ciężko i realizowałyśmy swoje cele. Dlatego też cieszy, iż kończymy ten sezon wygraną.

Kolejny krok zrobiony! Polskie siatkarki z problemami ograły Koreę Południową!

Reprezentacja Polski siatkarek odniosła drugie zwycięstwo w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich, który odbywa się w Łodzi. Biało-Czerwone w niedzielę nie bez problemów pokonały Koreę…

Łukasz Konstanty
Idź do oryginalnego materiału