Stało się! Polski mistrz olimpijski zakończył karierę

4 godzin temu
Triumf sztafety mieszanej 4x400 jest jednym z najbardziej pamiętnych momentów igrzysk w Tokio z perspektywy polskiego kibica. Złoty medal trafił wówczas m.in. w ręce Dariusza Kowaluka, który brał udział w eliminacjach tej konkurencji. W kolejnych latach lekkoatleta nie odnosił już większych sukcesów, a teraz ogłosił istotną decyzję. To koniec jego kariery.
Igrzyska w Tokio były udane dla polskiej reprezentacji, którą przywiozła z Japonii czternaście medali. Po większości z nich, bo aż osiem, sięgnęli lekkoatleci. Wielki sukces świętowali Anita Włodarczyk, Wojciech Nowicki, Paweł Fajdek, Malwina Kopron, Patryk Dobek, Maria Andrejczyk, a także dwie nasze sztafety - 4x400 kobiet oraz 4x400 mieszana. W skład drugiej z nich wchodził właśnie Kowaluk.


REKLAMA


Zobacz wideo Yamal chce sprzedawać autografy?! Kosecki: Dla mnie to jest straszna głupota


Mistrz olimpijski zakończył karierę. Dariusz Kowaluk podjął decyzję
Marek Rożej, który opiekował się mieszaną sztafetą, podjął w Tokio pewne ryzyko. Nie chciał angażować w eliminacje wszystkich swoich najlepszych zawodników, stąd dał odpocząć Natalii Kaczmarek (obecnie Bukowiecka) oraz Karolowi Zalewskiemu. Nasz zespół nie stracił jednak wiele na nieobecności gwiazd - bo w eliminacjach świetnie pobiegli Małgorzata Hołub-Kowalik oraz Dariusz Kowaluk. Biało-Czerwoni uzyskali najlepszy czas eliminacji. A potem dopięli swego również w finale.
ZOBACZ TEŻ: Ma 71 lat. Dostaje od polskiego państwa dwie emerytury
Kowaluk odniósł wówczas zdecydowanie największy sukces w karierze, zostając mistrzem olimpijskim. Miał tylko 25 lat i wydawało się, iż w kolejnych sezonach będzie biegał wyłącznie szybciej. Stało się jednak inaczej. Sprinter nie robił postępów, w dużej mierze z powodu kontuzji. Przez ostatnie cztery lata nie oglądaliśmy go na wielkich imprezach, a teraz Kowaluk ogłosił, iż jego kariera dobiegła końca.


"Cześć, teraz tak oficjalnie. Przyszedł najwyższy czas zakończyć moją wyczynową przygodę z bieganiem. Długo zwlekałem z tą decyzją, ale to jest ten moment. Szczególnie dziękuję moim trenerom, którzy na co dzień wierzyli we mnie i w mój potencjał" - przekazał lekkoatleta za pośrednictwem social mediów.
Idź do oryginalnego materiału