Stal Rzeszów mogła ugrać jeszcze więcej? Co poszło nie tak?

speedwaynews.pl 2 godzin temu

Przed spotkanie półfinałowym w Rzeszowie, nie wiele osób dawało szansę TEXOM Stali Rzeszów w starciu z Fogo Unią Leszno. Większość osób zakładała, iż goście z Leszna rozpędzeni wejdą w fazę play-off niczym walec i rozjadą każdego rywala w drodze po awans. Zapał ten przygasł po porażce w Rzeszowie. Choć zaliczka nie jest duża, albowiem wynosi zaledwie punkt, TEXOM Stal Rzeszów pojedzie do Leszna bronić wyniku. Jednak czy przewaga przed rewanżem mogła być większa? Jak najbardziej.

Stal Rzeszów pogubiła cenne punkty

W tym spotkaniu każdy punkt był na wagę złota. Mówi się, iż najgorsze co może być to oddać punkty bez walki o nie. Do takiej sytuacji doszło w kuriozalnym biegu siódmym. Podczas pierwszego podejścia do wyścigu sędzia przerwał wyścig tuż po starcie, aby przeanalizować nagrania. Okazało się, iż ponownie przed startem ruszał się Grzegorz Zengota. W efekcie arbiter wykluczył go z wyścigu, wręczając mu drugie ostrzeżenie. Pod taśmą startową mieli zatem ustawić się Rew, Mania i Thorssell. Jednak na sekundy przed startem ustawiony pod taśmą i gotowy do startu był jedynie Szwed broniący kolorów Rzeszowa. Zarówno Kacper Mania, jak i Keynan Rew zostali wykluczeni za przekroczenie czasu dwóch minut.

Był potencjał na więcej

To właśnie między innymi w takich sytuacjach TEXOM Stal Rzeszów oddała cenne punkty rywalom. Gdyby tylko Australijczyk zdążył ustawić się pod taśmą na czas, to gospodarze zgarnęliby za darmo pięć punktów. Natomiast w tamtej sytuacji na ich konto przybyły zaledwie trzy punkty. Następna sytuacja, w której rzeszowianie powinni zdobyć więcej punktów, miała miejsce w ósmym biegu. Podczas startu ósmej gonitwy dnia, arbiter ponownie przerwał wyścig chwilę przed startem. Tym razem drgnął Ben Cook. Jak później zadecydował sędzia, Australijczyk minimalnie dotknął taśmy. Choć tutaj decyzja była bardzo kontrowersyjna. jeżeli był kontakt z taśmą to absolutnie minimalny. Tak czy siak, Cook został wykluczony, a w jego miejsce wystartował młodzieżowiec gości Kacper Mania.

Gdy rywal zmuszony jest wstawić juniora w miejsce jednego z liderów, to takiego biegu przegrać nie można. Jednak dokładnie do tego doszło. Albowiem Kacper Mania z Joshem Pickeringiem poradzili sobie z Pawłem Przedpełskim i Franciszkiem Majewskim. Gdyby tutaj gospodarze, chociaż wyrwali remis, to ich przewaga mogła ponownie urosnąć. Tak naprawdę, jak podsumuje się te wszystkie pogubione punkty, to TEXOM Stal Rzeszów miała potencjał wygrać mecz z Unią choćby przewagą dziesięciu punktów. Jednak błędy we własnym obozie nie pozwoliły na to. Czy zapłacą za to, przegrywając w Lesznie w rewanżu? Czas pokaże.

Ben Cook
Idź do oryginalnego materiału