Piątkowy mecz 10. rundy PGE Ekstraligi pomiędzy Gezet Stalą Gorzów a Betard Spartą Wrocław (27 czerwca, godz. 20:30) został oficjalnie uznany przez Speedway Ekstraligę za spotkanie zagrożone. Wszystko z powodu bardzo niepokojących prognoz pogody, które – jak się okazuje – zaczęły się już sprawdzać.
W czwartek wieczorem nad Gorzowem Wielkopolskim przeszła ulewa o wyjątkowym natężeniu. Ulice momentalnie znalazły się pod wodą, a strażacy zostali wezwani do usuwania skutków gwałtownych opadów. To utwierdziło władze ligi w słuszności decyzji o objęciu meczu statusem zagrożonego.
W obawie przed zalaniem toru, na Stadionie im. Edwarda Jancarza rozłożono plandekę zabezpieczającą nawierzchnię. To rozwiązanie było już skutecznie zastosowane na początku czerwca, gdy dzięki temu udało się rozegrać spotkanie Stali z Bayersystem GKM-em Grudziądz, mimo bardzo trudnych warunków.
Jednak choćby jeżeli uda się uratować mecz, plandeka niesie za sobą pewne konsekwencje. Zawodnicy Stali Gorzów nie będą mogli odpowiednio przygotować toru, co oznacza utratę jednego z najważniejszych atutów – domowego dopasowania nawierzchni. To może dać dodatkowy handicap gościom z Wrocławia, którzy w tym sezonie prezentują solidną formę i walczą o podium.
Warto dodać, iż nie tylko Gorzów zabezpiecza swój tor – także w Tarnowie przed piątkowym meczem Metalkas 2. Ekstraligi z PSŻ-em Poznań zastosowano identyczne rozwiązanie z plandeką.
