1 miesiąc temu
Detroit Pistons byli w zeszłym sezonie zespołem, który osiągnął największe postępy w NBA.
W sezonie 2023–24 wygrali 16 meczów. w okresie 2024–25 wygrali 46.
Co by zrobili za bis?
Cóż, jak dotąd odpowiedź jest taka, iż byli najlepszą drużyną Konferencji Wschodniej.
Kevina Peltona z ESPN przedstawił szereg powodów, dla których jest on również zrównoważony.
„Detroit oddaje czwartą najmniejszą liczbę strzałów na 100 posiadanych piłek w obszarze zastrzeżonym wokół kosza, według GeniusIQ, i utrzymuje skuteczność przeciwników z najniższą w lidze celnością (57,3%)” – pisze Pelton. „Utrzymanie tego może być trudne, biorąc pod uwagę, iż w zeszłym roku żadna drużyna nie pozwoliła na mniej niż 63,6%, ale Pistons mogą przetrwać regres w defensywie i przez cały czas pozostać blisko czołówki na wschodzie. W końcu Detroit faktycznie słabiej radzi sobie z jakością strzałów w ataku, gdzie Tobias Harris trafia ze skutecznością 45,1%, w porównaniu z 53% rok temu.”
Gwiazdy Pistons przodują w ofensywie.
Cade Cunningham notuje potężne triple-double i ogólnie notuje średnio 27,5 punktu i 9,9 asyst na mecz.
Jalen Duren podniósł swoją średnią punktacji z 11,8 PPG w zeszłym sezonie do 19,4 w tym sezonie.
Detroit choćby nie było całkiem zdrowe. Jaden Ivey jeszcze nie zagrał w tym sezonie, a Tobias Harris i Isaiah Stewart nie grają w tej chwili z powodu kontuzji kostki.
Pistons również przełamują niektóre historyczne trendy Peltona.
„Historycznie rzecz biorąc, drużyny, które poprawiły swój wynik powyżej/poniżej o co najmniej 15 meczów (Detroit było aż o 18,5 meczu lepsze), od 2000 roku odpadały w następnym sezonie średnio czterema zwycięstwami” – pisze Pelton. „Jednak dwie ostatnie drużyny, które zakwalifikowały się (Cavaliers na sezon 2021–22 i Thunder na sezon 2022–2023) ponownie poprawiły swoje wyniki, więc może nadszedł czas, aby ponownie przemyśleć tę obiegową opinię”.
Jest tu coś do powiedzenia na temat stabilnej konstrukcji. Pistons czekali na swój czas, rozwinęli swój rdzeń i stali się siłą.
Wygląda na to, iż to prawda.
