Takiego zwrotu w swoim życiu Wojciech Szczęsny z pewnością się nie spodziewał. Pod koniec sierpnia 2024 ogłosił koniec kariery, a już nieco ponad miesiąc później związał się kontraktem z FC Barceloną. Od stycznia zaczął regularnie bronić dostępu do siatki i to głównie dzięki jego interwencjom drużyna wywalczyła trzy trofea - Superpuchar Hiszpanii, Puchar Króla i w czwartkowy wieczór przypieczętowała mistrzostwo La Liga. Pod adresem Polaka posypało się wiele gratulacji. Kibice i eksperci docenili jego wkład w sukces. Zrobiła to też żona piłkarza, na co błyskawicznie zareagowała hiszpańska prasa.
REKLAMA
Zobacz wideo Jakub Kosecki był na trybunie kibiców Polonii?! "W Warszawie tylko Legia!"
Marina Łuczenko-Szczęsna zwróciła się do Wojciecha. Piękne słowa. Hiszpanie musieli to odnotować
W niedzielny wieczór Barcelona celebrowała triumf w lidze na stadionie na wzgórzu Montjuić. Zawodnicy pojawili się na murawie m.in. w towarzystwie rodzin. Tak też postąpił Szczęsny, któremu towarzyszyła Marina Łuczenko-Szczęsna i syn Liam. Natomiast w poniedziałkowe południe partnerka bramkarza opublikowała emocjonalny wpis na Instagramie. Zwróciła się bezpośrednio do męża.
"Jesteśmy tak niesamowicie dumni z Ciebie!" - zaczęła. Zrobiła małą retrospekcję i podzieliła się emocjami, które towarzyszyły jej w ostatnich miesiącach. "Kiedy ogłosiłeś koniec kariery, coś we mnie nie pozwalało w to uwierzyć… W głębi serca czułam, iż to jeszcze nie czas, iż to nie może być koniec. Gdy tylko pojawiła się ta szansa, wiedziałam - jeżeli wrócisz, to tylko po coś wielkiego. Po coś, co ma znaczenie. Po zwycięstwo. Wierzyłam w Ciebie i wiedziałam, iż to się uda. Spełniłeś nasze marzenia, moje marzenie. Kocham Cię" - pisała.
I jej słowa gwałtownie zaczęły się nieść po całej Europie. Cytował je również kataloński "Sport". Dziennikarze pisali m.in. o tym, iż choćby druga połówka Szczęsnego wiedziała, iż decyzja o zakończeniu kariery mogła być przedwczesna i bramkarz nie wytrzyma długo na emeryturze.
"W emocjonalnym wpisie Marina zakomunikowała, iż wiedziała, iż kiedy jej mąż postanowił odłożyć rękawice, to nie była to ostateczna decyzja. To sugeruje, iż jest w nim wciąż ukryta chęć rywalizacji" - zaznaczyła redakcja. "Marina wyraziła dumę i podziw dla powrotu męża do elity" - pisali dziennikarze, podkreślając jednocześnie, iż "żona golkipera Barcelony była jego ogromnym wsparciem w decyzji o powrocie na boisko".
Zobacz też: Flick zabrał głos ws. ter Stegena. Jaśniej się nie da.
Co zrobi Szczęsny? Ponownie przejdzie na emeryturę czy zostanie w FC Barcelonie?
Teraz przed Szczęsnym kolejna ważna decyzja, którą z pewnością skonsultuje z partnerką. Chodzi o przedłużenie umowy. Kibice i władze Barcelony liczą, iż uda się zatrzymać golkipera na kolejny sezon bądź dwa, ale sam zainteresowany wciąż bije się z myślami. Ostateczną decyzję podejmę na dniach.
- Teraz jest odpowiedni czas, by porozmawiać o tym z klubem, bo chęć klubu jest. Ja chciałem poczekać, aż zakończymy sezon. Myślę, iż jeżeli przedłużę kontrakt, to z myślą o tym, żeby w przyszłym sezonie gwarantować jakość i zabezpieczenie na ławce. Dla mnie to nowa sytuacja, ale myślę, iż mogę to zaakceptować. Ale nie to będzie decydowało - podkreślał w jednym z ostatnich wywiadów.