Słowa Lewandowskiego natychmiast dotarły do Hiszpanii. Tak zareagowali

8 godzin temu
Reprezentacja Polski poradziła sobie z Mołdawią bez Roberta Lewandowskiego, na którego spadła ogromna krytyka za to, iż nie przyjechał na zgrupowanie przed ważnym meczem z Finlandią. Kapitan Biało-Czerwonych pojawił się jednak na stadionie i był w studiu TVP, gdzie wytłumaczył szerzej powody swojej decyzji. Słowa 36-latka odbiły się szerokim echem choćby w Hiszpanii.
Przed czerwcowym zgrupowaniem reprezentacji Polski wybuchło ogromne poruszenie absencją Roberta Lewandowskiego, który poinformował, iż z powodu natężenia sezonu klubowego razem z trenerem uznali, iż nie weźmie udziału w zgrupowaniu. "Gra w biało-czerwonych barwach zawsze była dla mnie spełnieniem marzeń, ale czasem organizm daje sygnał, iż trzeba na chwilę odetchnąć. Trzymam mocno kciuki za chłopaków i wierzę, iż przed nami jeszcze wiele pięknych chwil oraz celów do zrealizowania" - napisał na Instagramie.


REKLAMA


Zobacz wideo Robert Lewandowski nie musi nic nikomu wyjaśniać! Błyskawiczna reakcja


Słowa Lewandowskiego odbiły się szerokim echem w Hiszpanii
Ta decyzja odbiła się szerokim echem, gdyż przed Biało-Czerwonymi jeden z najważniejszych meczów tych eliminacji do mistrzostw świata - z Finlandią. Przed startem meczu z Mołdawią Robert Lewandowski odwiedził studio TVP Sport, gdzie szerzej wytłumaczył swoją decyzję. - Ja będę miał w sierpniu 37 lat. Z całym szacunkiem do wielu osób, do mediów, do was dziennikarzy - bo ja ten szacunek zawsze mam - ale z drugiej strony nikt z was choćby nie pomyślał o tym, iż poza zmęczeniem fizycznym jest też mentalne. W dzisiejszych czasach rozmawiamy o tym, iż grając tyle lat na poziomie, gram 17 lat w reprezentacji, opuściłem może pewnie maksymalnie drugie zgrupowanie - oświadczył.


Te słowa ze studia TVP odbiły się szerokim echem w Hiszpanii. Kataloński "Sport" pisze już w tytule: "Lewy wybucha". Dziennikarze niżej dodają, że: "polska gwiazda ma dość krytyki" - czytamy.
Zobacz też: Lewandowski przemówił po meczu. Tak potraktował Grosickiego
Hiszpanie podkreślają, iż Robert Lewandowski miał za sobą trudną końcówkę sezonu. "Problemy fizyczne znacznie go przytłoczyły, do tego stopnia, iż opuszczał ważne mecze i był w stanie pomagać tylko z ławki rezerwowych lub z pojedynczymi minutami i był daleki od pokazania swojego najlepszego poziomu" - czytamy.


Polska pokonała Mołdawię 2:0. W tym meczu pożegnany został Kamil Grosicki, dla którego to był ostatni występ z orzełkiem na piersi. Piłkarz rozegrał 30 minut i tuż przed jego zmianą Matty Cash zdobył pięknego gola na 1:0. W końcówce drugie trafienie dołożył Bartosz Slisz. Mimo korzystnego wyniku gra Biało-Czerwonych pozostawiała wiele do życzenia.
Idź do oryginalnego materiału