Śląsk leci na dno, a tu takie słowa bramkarza. "Można iść do kościoła"

3 godzin temu
- Nie sądzę, iż mieliśmy splątane nogi, bo już od dawna gramy, będąc w bardzo trudnej sytuacji. Po dzisiejszym spotkaniu sytuacja jest już dramatyczna - powiedział Rafał Leszczyński na antenie Canal+ po porażce z Górnikiem Zabrze. Bramkarz Śląska Wrocław zdradził, co on i jego koledzy powinni w tej sytuacji zrobić. - Nic więcej nam nie pozostało - podkreślił.
W meczu 32. kolejki Ekstraklasy Śląsk Wrocław poległ na wyjeździe 0:2 z Górnikiem Zabrze. "Śląsk Wrocław do przerwy był zdecydowanie lepszy od Górnika Zabrze i stworzył sobie kilka naprawdę dobrych okazji, żeby strzelić bramkę. A jednak to zagubieni na boisku zabrzanie już w 15. minucie wyszli na prowadzenie dzięki próbie z dystansu Erika Janży. Górnik ostatecznie wygrał to spotkanie 2:0. Sytuacja Śląska jest już tragiczna. Jeszcze w tej kolejce wrocławianie mogą spaść z Ekstraklasy" - relacjonował Bartosz Naus na łamach Sport.pl.


REKLAMA


Zobacz wideo Goncalo Feio zostanie w Legii Warszawa? Żelazny: Nie powinien w ogóle pracować w Legii


Widmo spadku z Ekstraklasy
Teraz przyszłość Śląska Wrocław w Ekstraklasie zależy od tego, jak poukładają się wyniki innych zespołów. jeżeli Zagłębie Lubin nie przegra z Widzewem Łódź, a Lechia Gdańsk z Koroną Kielce, to los wicemistrzów Polski będzie przesądzony.


Aktualnie Śląsk Wrocław plasuje się na 16. miejscu z dorobkiem 28 punktów. 15. Zagłębie i 14. Lechia ma tych pkt 33 i mecz do rozegrania. Po tej kolejce zostaną dwie kolejki do końca sezonu, czyli do zgarnięcia będzie sześć "oczek". Ponadto te dwa zespoły mają dodatni bilans bezpośrednich starć z wrocławianami.
Rafał Leszczyński: Po dzisiejszym spotkaniu sytuacja jest dramatyczna
Po spotkaniu z Górnikiem Zabrze Rafał Leszczyński - bramkarz Śląska Wrocław udzielił wywiadu na antenie Canal+. - Czuję wielką złość, bo wydaje mi się, iż mieliśmy sporo sytuacji do tego, by ten mecz wyglądał inaczej. Po naszej stronie było więcej klarownych okazji. Boli, iż tego nie wykorzystaliśmy. W drugiej połowie goniliśmy wynik, naturalnie odkryliśmy się, bo remis nic nam nie dawał, i Górnik po kontrataku zdobył drugą bramkę. Nie sądzę, iż mieliśmy splątane nogi, bo już od dawna gramy, będąc w bardzo trudnej sytuacji. Po dzisiejszym spotkaniu sytuacja jest już dramatyczna - stwierdził, cytowany przez slaskwroclaw.pl.


- Musimy czekać na wyniki rywali i wtedy będziemy wiedzieć, jaki jest nasz dalszy los. Będziemy wierzyć, iż rezultaty będą po naszej myśli i będziemy mogli spróbować wykonać tę niemożliwą misję. Ogromnie szkoda, iż dziś nie zrobiliśmy kroku w tę stronę - dodał.


"Można iść do kościoła i wierzyć"
W następnej kolejce Śląsk Wrocław zmierzy się z Jagiellonią Białystok, która plasuje się na trzecim miejscu. Przypomnijmy, iż w zeszłym sezonie Trójkolorowi rywalizowali z Dumą Podlasia o mistrzostwo Polski.
Zobacz też: Goncalo Feio zabrał głos ws. swojej przyszłości w Legii
- Za tydzień mecz z Jagiellonią, oni są na innym etapie, my na zupełnie innym. Wielka szkoda, bo przed sezonem nikt nie przypuszczał, iż tak się to wszystko potoczy. Zostały dwa mecze i musimy dać z siebie maksimum. Nic więcej nam nie pozostało, można iść do kościoła i wierzyć, iż nasz cel jednak nie będzie stracony - zakończył.
Idź do oryginalnego materiału