Skandal w meczu z udziałem Zmarzlika. Komentatorzy nie wierzyli w to, co widzą

3 miesięcy temu
Zdjęcie: Screenshot Canal+ Online


Żużel. Starcie Stali Gorzów z Motorem Lublin to największy hit dziewiątej kolejki w PGE Ekstralidze. Niestety tak znakomicie zapowiadające się widowisko zaczęło się od małego skandalu dotyczącego ubioru zawodników. Kibice już od pierwszego biegu musieli zastanawiać się, co adekwatnie dzieje się na torze. - Którzy są którzy? - pytali komentatorzy Canal+.Motor Lublin w tym sezonie jeszcze nie przegrał w PGE Ekstralidze i pewnie kroczy po mistrzostwo Polski. Przed meczem w Gorzowie spodziewać się można było, iż miejscowa Stal na własnym torze będzie dla lublinian najtrudniejszym rywalem w obecnych rozgrywkach. Mecz faktycznie zaczął się dobrze dla Stali, ale już od pierwszego biegu kibice mieli powodu do nerwów.
REKLAMA


Zobacz wideo


Ależ słowa reprezentanta Polski: Jesteśmy dobrą drużyną!


Żużel. Skandal w hicie PGE Ekstraligi. "Dyplomatycznie to powiedziałeś"Zarówno Stal jak i Motor wyjechały do pierwszego biegu chwilę po 19:15 i z pewnością na stadionie i przed telewizorami zapanowała konsternacja. adekwatnie pewne jest, iż z wielu ust padło pytanie "którzy nasi?", bo oba zespoły na mecz przygotowały niezwykle podobne kevlary. Stal wyjechała na tor w granatowych strojach z miedzianymi wstawkami, a Motor w granatowych strojach ze złotymi wstawkami. Podobnie obudowane były również motocykle zawodników obu zespołów i już po starcie trudno było rozróżnić, kto prowadzi w wyścigu. - Śmiem twierdzić, iż to był jeden z tych wyścigów, kiedy kibice zaczęli się zastanawiać "którzy są którzy". Też zauważyłeś, iż kombinezony są bardzo podobne - mówił na transmisji w Canal+ Krzysztof Cegielski już po pierwszym biegu. - Dyplomatycznie to powiedziałeś - odpowiedział Maciej Noskowicz. - Dzisiaj wyjątkowo nabierają na wartości kolory kasków. To jest to, na co kibice będą zwracali szczególną uwagę. Nie przypominam sobie takiego roku, kiedy drużyny w takich strojach ze sobą rywalizowały - dodał Cegielski.


Oczywiście ekspert miał rację, bo kevlary obu zespołów są naprawdę podobne i poza kaskami w kurzu i pędzie wyścigu trudno było znaleźć różnicę między zawodnikami. Sytuacja jest szczególnie dziwna, bo o ile Stal cały sezon rywalizuje w tych samych kevlarach, to Motor przecież pojawiał się na torze również w białych strojach z granatowymi wstawkami. Raczej nie ma żadnej wątpliwości, iż to właśnie na te powinien paść wybór w meczu z Gorzowem.
Idź do oryginalnego materiału