Skandal w meczu Miedwiediewa. "To p******e! Nie chcę dalej grać!"

3 godzin temu
Zdjęcie: fot. Screen: https://x.com/edgeAIapp/status/1851601544183009658


Do bardzo nerwowej sytuacji doszło w trakcie starcia Daniiła Miedwiediewa z Alexeiem Popyrinem w 1/16 finału turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu. Australijczyk niespodziewanie pokonał Rosjanina 6:4, 2:6, 7:6(4), ale w trakcie meczu potężnie się zdenerwował. Wszystko przez sędziego liniowego, który popełnił spory błąd w bardzo ważnej akcji meczu. Popyrin nie mógł uwierzyć w to co się stało i zaczął krzyczeć, iż nie ma ochoty dalej grać. Nie zabrakło też niecenzuralnych słów.
Starcie Miedwiediewa z Popyrinem zapowiadało się na jedno z najciekawszych. Piąty w rankingu światowym Rosjanin kontra Australijczyk, który jest sklasyfikowany na 24. miejscu. Ich wcześniejsze trzy starcia wygrywał Miedwiediew, przy czym ostatnie miało miejsce w 2021 roku, a Popyrin od tamtego czasu znacząco poprawił swój poziom gry.


REKLAMA


Zobacz wideo 2024/2025 Betclic 1 i 2 liga - skróty meczów:


Popyrin i Miedwiediew dali show
I faktycznie Rosjanin miał od samego początku spore problemy z rywalem. Australijczyk (rosyjskiego pochodzenia) wygrał pierwszego seta 6:4, mimo iż raz stracił przewagę przełamania. Udało mu się jednak ponownie wygrać gema przy serwisie Miedwiediewa. Rywal odgryzł mu się w drugiej partii, dominując ją i wygrywając 6:2. Zadecydował trzeci set, jak się okazało najbardziej wyrównany ze wszystkich. O tym jak istotne działy się w nim rzeczy najlepiej świadczy sytuacja przy stanie 4:4.


Sędzia prawie wypaczył wynik meczu! Popyrin stracił nad sobą panowanie
Miedwiediew miał wówczas piłkę na przełamanie, co mogło być najważniejsze dla końcowego rezultatu meczu. Podczas wymiany sędzia liniowy nagle wywołał aut po zagraniu Popyrina i to w sytuacji, gdy ten już praktycznie miał wygraną wymianę. Australijczyk natychmiast zażądał challenge'u i okazało się, iż miał rację, piłka była dobra.


Popyrin wściekł się nie na żarty. Zaczął krzyczeć z pretensjami do sędziego liniowego, a potem wdał się w dyskusję z arbitrem głównym, który... zgodził się z nim. - To była fatalna decyzja, wiem o tym - powiedział sędzia główny. - Tak minimalna piłka, a on od razu krzyknął, iż był aut?! Jak można tak w ogóle zrobić?! To p******e! Nie chcę dalej grać! Żenada! - krzyczał Popyrin.


Arbiter główny nie mógł jednak przyznać mu punktu. Jedyne co mógł w tej sytuacji zrobić, to powtórzyć akcję punktową. Po dłuższej chwili Australijczyk się uspokoił i wbrew wcześniejszym groźbom kontynuował grę. Co więcej, rozstrzygnął na swą korzyść nie tylko tamtego gema, ale także ostatecznie cały mecz. Popyrin wygrał decydującego seta po tiebreaku (7:4) i awansował do 1/8 finału. Tam czeka na zwycięzcę starcia Francuza Giovanniego Mpetshi Perricarda z Rosjaninem Karenem Chaczanowem.
Idź do oryginalnego materiału