W ostatnim czasie nasiliły się nastroje antyimigranckie w związku z kryzysami na granicach Polski z Białorusią i Niemcami. Negatywne nastawienie wobec obcokrajowców nakręcają skrajnie prawicowe ugrupowania. W sobotę organizowano w wielu miastach w Polsce m.in. manifestacje pod hasłem "Stop imigracji" oraz kontrmanifestacje. Przy okazji tych pierwszych doszło do skandalu.
REKLAMA
Zobacz wideo Urban nie wytrzymał! "Czy ja się nie przesłyszałem?!"
Skandal po marszach antyimigranckich. Pracownik klubu pobity
Do zdarzenia doszło w sobotę po południu. Grupa uczestników manifestacji zaatakowała 25-letniego Tunezyjczyka. Napadli na niego w jednym z lokali gastronomicznych, uderzyli go zgrzewką wody w głowę. Przestraszony uciekł do domu. Znajomi poszkodowanego udzielili mu pomocy, to oni powiadomili policję.
- Do zdarzenia doszło przed jednym z lokali gastronomicznych, gdzie mężczyzna oczekiwał na odbiór jedzenia. Wobec mężczyzny stosowano przemoc oraz groźby. Został uderzony zgrzewką wody - informował asp. sztab. Marcin Kunka, oficer prasowy policji w Starogardzie Gdańskim.
Zobacz też: FIFA zabrała się za pierwszoligowca z Polski. Decyzja już zapadła
Tunezyjczyk w Polsce przebywa legalnie. Uczy się i pracuje. Do tego działa charytatywnie na rzecz lokalnego klubu, KS Beniaminek 03 Starogard Gdański. Ten wydał oświadczenie w sprawie, w którym potępił agresję oraz hasła, które głoszono podczas manifestacji. Sprawcom zarzuca rasizm.
"W minioną sobotę, w wielu miastach w naszym kraju, odbyły się manifestacje pod hasłem 'Stop imigracji', podczas których głoszono ksenofobiczne i rasistowskie hasła. Po zakończeniu jednego z wieców grupa osób zaatakowała pracownika KS Beniaminek 03. Chłopak od kilku lat legalnie przebywa i pracuje w Polsce, trenuje najmłodszych piłkarzy i aktywnie udziela się jako wolontariusz. Atak miał wyraźnie rasistowskie podłoże. Stanowczo potępiamy wszelkie przejawy agresji wobec cudzoziemców. Uważamy, iż wszyscy ludzie zasługują na szacunek, godność i bezpieczeństwo niezależnie od ich rasy, pochodzenia czy wyznania. Tego rodzaju akty przemocy, zarówno słownej, jak i fizycznej, są nie do przyjęcia i stoją w sprzeczności z wartościami tolerancji, równości i solidarności, które promujemy w naszym Klubie. Nie pozwolimy, by nienawiść i strach zatruwały nasze Miasto!" - czytamy w oświadczeniu Beniaminka 03.
Klub otrzymał już wsparcie od władz miasta. Sam Beniaminek zapewnił, iż teraz każdy wolontariusz działający na rzecz klubu otrzyma pomoc prawną i psychologiczną.
- Nasi wolontariusze nie wiedzą teraz, czy mają wychodzić z domu, czy mają wyjść do pracy. Są mocno przestraszeni - przekazał w rozmowie z TVN24 prezes klubu Marcin Kaszubowski.
Wiadomo, iż jeden z podejrzanych o atak został już zatrzymany. Grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności.