W Legii rośnie wielki talent. Boniek mówi wprost: On musi grać

Legii Warszawa rośnie kolejny wielki talent! Jakub Żewłakow udowodnił swój spory potencjał w meczu z Szachtarem Donieck w Lidze Konferencji. Wszedł na boisko w końcówce spotkania, a jego dynamiczna gra pomogła odnieść Wojskowym zwycięstwo. W 94. minucie po faulu na 18-latku podyktowany został rzut wolny, wykorzystany przez Rafała Augustyniaka. Teraz młodego piłkarza pochwalił Zbigniew Boniek.
W meczu drugiej kolejki Ligi Konferencji Jakub Żewłakow wszedł na boisko w 86. minucie. Decyzja o wpuszczeniu 18-latka okazała się strzałem w dziesiątkę. Po faulu na nim podyktowano rzut wolny, który wykorzystał Rafał Augustyniak. Zadecydowało to o zwycięstwie Legii nad Szachtarem Donieck.


REKLAMA


Zobacz wideo Bartosz Mrozek wprost o tym, co zrobił Lech Poznań


Zbigniew Boniek skomentował występ młodego Żewłakowa w rozmowie z Romanem Kołtoniem na kanale Prawda Futbolu. - Ja ci to powiedziałem dwa tygodnie temu. Trzeba stawiać na młodych. o ile by był przepis o młodzieżowcu, to Żewłakow już by zagrał dużo, dużo więcej, już by strzelił kilka fajnych bramek, zrobił kilka fajnych akcji. To jest chłopak, który ma duży potencjał. On musi grać. Młodym trzeba pomagać - zaznaczył.


Boniek broni starych przepisów
- U nas dzisiaj dochodzi do tego, iż młodych się trzyma na boku. Jesteśmy narodem, iż o ile nie mamy obowiązku robienia czegoś, to nie mamy takiej indywidualnej kultury, żeby coś robić. To była rzecz, która nakazywała robienie czegoś, co dawało postęp. Odeszli od tego, dlatego Żewłakow gra same ogony, a grają inni, którzy zarabiają duże pieniądze, a są gorsi - dodał.
Zbigniew Boniek wyraźnie żałuje więc, iż w Ekstraklasie nie obowiązuje już wymóg gry zawodników młodzieżowych. Został on zniesiony przed sezonem 2025/26. Zmodyfikowano wtedy również zasady programu Pro Junior System. Kluby z najwyższego szczebla rozgrywek otrzymają łącznie 10 milionów złotych. Dokładna kwota przypadająca na dany zespół zależna jest od tego, ile czasu w boisku spędzą piłkarze do lat 21.


Jakub Żewłakow jest synem Michała, dyrektora sportowego Legii. W pierwszej drużynie stołecznego klubu zadebiutował przed rokiem w meczu eliminacji Ligi Konferencji przeciwko walijskiemu Caernarfon Town FC. W tym sezonie wystąpił w jednym spotkaniu Ekstraklasy oraz dwóch meczach w rozgrywkach LK.