Skandal na korcie. "Incydent międzynarodowy"

4 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Piroschka Van De Wouw / REUTERS


Chilijski Komitet Olimpijski (COCh) wydał oficjalny komunikat po kontrowersyjnym zakończeniu spotkania Zizou Bergsa z Cristianem Garinem w Pucharze Davisa. "Ten godny ubolewania incydent międzynarodowy nie może pozostać bezkarny" - napisano.
- Tak, uderzyłem go. Popełniłem mały błąd w momencie prawdziwej ekscytacji. Z drugiej strony rywal widział, iż nadbiegam i jakoś się nie cofnął. Uderzyłem go, ale sądzę, iż też trochę przesadza - powiedział belgijski tenisista Zizou Bergs (61. ATP) po meczu z Chilijczykiem Cristianem Garinem (132. ATP). Meczu, który zakończył się w kuriozalny sposób.


REKLAMA


Zobacz wideo Konflikt Igi świątek z Danielle Collins? Wesołowicz: To jednostronny beef


Spotkanie Bergsa z Garinem miało istotny wpływ na to, kto awansuje do 2. rundy Pucharu Davisa. Zwycięstwo Belga oznaczało awans jego reprezentacji, zaś triumf Garina był dla Chile ostatnią szansą, by utrzymać się w rywalizacji.
Mecz, który trwał blisko trzy godziny, był bardzo zacięty. Pierwszego seta 6:3 wygrał Bergs. W drugim 6:4 triumfował Garin. W decydującej partii zawodnicy długo nie mieli przełamań, aż wreszcie przyszedł feralny, 11. gem.


Bergsowi w końcu udało się przełamać Garina i Belg objął prowadzenie 6:5. Po chwili przerwy 25-latek miał serwować, by nie tylko wygrać spotkanie, ale też dać awans swojej reprezentacji. Do kolejnego gema jednak nie doszło. Wszystko przez to, co wydarzyło się sekundy po przełamaniu.
Skandal w meczu Pucharu Davisa
Belg tak bardzo ucieszył się z prowadzenia, iż najpierw podskoczył z euforii na korcie, a potem zaczął biec w kierunku swojej ławki. Bergs nie zauważył jednak schodzącego na przerwę Garina i wpadł w niego. Chilijczyk został uderzony barkiem przez rywala i padł na ziemię.


Mimo iż Bergs przeprosił przeciwnika, a lekarze udzielili mu niezbędnej pomocy, Garin odmówił dalszej gry. Sędzia zdecydował się ukarać za to Chilijczyka, przyznając jednego gema Bergsowi. W efekcie Belg wygrał spotkanie 6:3, 4:6, 7:5.


- Rozumiem, iż Garin jest zły, bo sędzia podjął decyzję na moją korzyść, ale naprawdę uważam, iż trochę przesadza. Nie wiem, czy ten werdykt przejdzie do historii, ale zdaję sobie sprawę z tego, iż Chilijczycy muszą mnie tej w chwili trochę nie lubić - powiedział po spotkaniu Bergs.


I rzeczywiście Chilijczycy byli zniesmaczeni decyzją sędziego. Ich zdaniem Belgowi należała się dyskwalifikacja. Chilijczycy powoływali się na przypadek z US Open 2020, kiedy po nieumyślnym uderzeniu piłką sędzi liniowej Novak Djoković został zdyskwalifikowany w trakcie spotkania 4. rundy turnieju.
Już na konferencji prasowej po meczu Bergsa z Garinem kapitan chilijskiej kadry - Nicolas Massu - zapowiedział, iż jego federacja we współpracy z Chilijskim Komitetem Olimpijskim (COCh) złoży skargę na decyzję arbitra.


"Chilijski Komitet Olimpijski pragnie wyrazić swoje niezadowolenie i niedowierzanie z powodu tego, co wydarzyło się podczas meczu Pucharu Davisa między Belgią a Chile, gdzie nasz zawodnik Cristian Garin został zaatakowany przez Zizou Bergsa podczas zmiany stron kortu" - czytamy w oficjalnym komunikacie.
"Sytuacja ta spowodowała u niego różne skutki fizyczne, potwierdzone na miejscu przez głównego lekarza delegacji i dyrektora COCh, dr Alejandro Orizolę. (...) Ten godny ubolewania incydent międzynarodowy nie może pozostać bezkarny" - dodano.
Belgia ostatecznie pokonała Chile 3:1. W 2. rundzie Belgowie zagrają z Australią.
Idź do oryginalnego materiału