Skandal. Aż się wierzyć nie chce, co mu zrobili po meczu z Barceloną

6 godzin temu
Zdjęcie: fot. Screen: https://www.youtube.com/watch?v=F6px3TSY9Rw


Getafe po raz kolejny uprzykrzyło życie FC Barcelonie na własnym stadionie i zremisowało z Katalończykami 1:1. Wynik bez wątpienia korzystny dla gospodarzy oraz frustrujący dla fanów Barcelony. Jednak w takich sytuacjach niektórych ponosi zdecydowanie za bardzo i niestety znów się o tym przekonaliśmy. Najboleśniej trener Getafe Pepe Bordalas. Jak informuje hiszpański dziennik "AS", szkoleniowiec dostawał straszne groźby w mediach społecznościowych.
Każdy zespół ma rywala lub konkretny stadion, na którym mu wybitnie nie idzie. Niezależnie od okoliczności. Od kilku lat dla FC Barcelony takim miejscem "męki" jest Estadio Coliseum w Getafe. Katalończycy nie wygrali tam od września 2019 roku, gdy gole dla niej (2:0) strzelali Junior Firpo i Luis Suarez, a trenerem był Ernesto Valverde.


REKLAMA


Zobacz wideo Michał Gołaś, polski para narciarz alpejski, złotym medalistą uniwersjady w supergigancie


Getafe znów wrzodem dla Barcelony
W tym sezonie nie było inaczej. Barcelona nie dała rady topornie i ostro grającym rywalom, którzy skutecznie uprzykrzali życie zwłaszcza Robertowi Lewandowskiemu. Polak nie strzelił gola, zszedł z boiska w 82. minucie. Za to po kościach oberwał nie raz nie dwa. Ostatecznie Katalończycy tylko zremisowali 1:1, w efekcie czego na osiem ostatnich meczów ligowych mają tylko jedno zwycięstwo, a ich strata do liderującego Realu Madryt to już siedem punktów.


Trener Getafe ofiarą poważnych gróźb
Niestety frustracja wywołana takim stanem rzeczy, spowodowała, iż niektórzy kibice posunęli się o wiele za daleko. Ofiarą tejże frustracji padł trener Getafe Pepe Bordalas. Jak informuje hiszpański dziennik "AS" szkoleniowiec niedawnego rywala Barcelony otrzymywał groźby pod postem na Instagramie, w którym wyraził zadowolenie z wyniku przeciwko Katalończykom. "Zabijemy ciebie i całą twoją rodzinę", "dorwiemy twoje dzieci", "Chowaj się szczurze" - to tylko niektóre z potwornych rzeczy, jakie mógł przeczytać pod swoim adresem 60-latek.


Na ten moment nie wiadomo czy Getafe lub sam trener poczynili kroki przeciwko autorom ohydnych komentarzy. Niedawno ofiarą podobnych wiadomości padła ciężarna żona piłkarza Arsenalu Kaia Havertza. Stało się to po tym, jak Niemiec nie trafił rzutu karnego w Pucharze Anglii przeciwko Manchesterowi United, przez co "Kanonierzy" odpadli z rozgrywek. Klub wówczas natychmiast wszczął działania mające na celu odnalezienie sprawców.
Idź do oryginalnego materiału