Od początku 2024 roku wyniki Jannika Sinnera (1. ATP) w turniejach wielkoszlemowych stoją na niezwykle wysokim poziomie. W tamtym roku wygrał Australian Open i US Open oraz doszedł do półfinału Roland Garros i ćwierćfinału Wimbledonu. W tym roku dołożył kolejny triumf na kortach w Melbourne oraz przegrany finał Roland Garros po fenomenalnym spotkaniu z Carlosem Alcarazem (2. ATP).
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek zamieszkała w dzielnicy prestiżu i luksusu!
Grigor Dimitrow grał cudownie i rozgrywał Jannika Sinnera. Ale to się znowu stało. Koszmar Bułgara
W drodze do czwartej rundy Wimbledonu Jannik Sinner nie przegrał choćby seta, a jego rywalem w poniedziałkowy wieczór na korcie centralnym był Grigor Dimitrow (21. ATP). Już w drugim gemie Włoch został przełamany przez Bułgara, który po chwili prowadził już 3:0. Był to niespodziewany początek tego spotkania, ale była to przewaga tylko jednego przełamania.
Dimitrow jednak niezmiennie serwował w kapitalny sposób i w ten sposób wybronił się, gdy Sinner miał break point przy wyniku 3:1. Dalej nie było już żadnej okazji na przełamanie, Sinner nie potrafił dobrać się rywalowi do skóry, a ten po 41 minutach wygrał seta 6:3, serwując w nim sześć asów. Lider rankingu przegrał pierwszego seta w tym turnieju, a to nie był koniec jego problemów.
Zobacz też: Agnieszka Radwańska zdecydowała! Dawid Celt potwierdza. "Już we wtorek"
Drugiego seta Dimitrow rozpoczął od przełamania Sinnera i bez większych problemów kontrolował wydarzenia aż do momentu, gdy prowadził 5:4 i serwował po wygraną w tej partii. Wtedy też został przełamany przez Włocha i wydawało się, iż ten wrócił do gry. Nic jednak bardziej mylnego. Bez problemów Bułgar znowu przełamał serwis rywala i po chwili wykorzystał trzecią piłkę setową. Po 92 minutach sensacja wisiała w powietrzu nad kortem centralnym, gdyż Dimitrow prowadził 6:3, 7:5.
Drugi set rozpoczął się wyrównanie. Sinner prowadził 2:1, serwował Dimitrow. Bułgar zakończył gema asem serwisowym i... przykucnął oraz usiadł na korcie, chwytając się w okolice prawego mięśnia piersiowego. Widać było ogromny ból na jego twarzy, podbiegł do niego Sinner, pojawiła się pomoc medyczna.
34-latek udał się na przerwę, ale trudno było oczekiwać cudu. I faktycznie, nie było go. Grał cudownie, prowadził, a ostatecznie przegrał w najgorszych możliwych okolicznościach i to Jannik Sinner zagra w ćwierćfinale Wimbledonu. Bułgar zalał się łzami i trudno było mu nie współczuć w tej przykrej sytuacji. To już piąty z rzędu turniej wielkoszlemowy, w którym musiał poddać mecz z powodu kontuzji. Aż trudno uwierzyć w tak fatalną serię.
Tym samym to Jannik Sinner zagra w ćwierćfinale Wimbledonu z Benem Sheltonem (10. ATP).