Angelika Gajer nie była w stanie dokończyć emocjonującego meczu Tauron Ligi pomiędzy ŁKS-em Commerecon Łódź a LOTTO Chemikiem Police. Rozgrywająca łódzkiej drużyny w przerwie między trzecim a czwartym setem nagle zasłabła, a wokół niej pojawili się medycy.
REKLAMA
Zobacz wideo Siatkarki DevelopRes Rzeszów pokonały Metalkas Pałac Bydgoszcz. Aleksandra Szczygłowska: Porażka w Lidze Mistrzyń nas zabolała
Klub informuje. "Czuje się już dobrze"
Zawodniczka po interwencji lekarzy została przeniesiona na nosze, dostając od kibiców mnóstwo otuchy i owację na stojąco. W środę klub z Łodzi wydał komunikat, w którym czytamy:
"Po kilkunastu minutach rozgrywająca wróciła do hali i obejrzała końcówkę meczu.
Następnego dnia Łódzka Wiewióra przeszła serię badań, które na szczęście nie wykazały nic niepokojącego. Potwierdziła się wstępna diagnoza, iż osłabienie Angeliki wynikało ze zmęczenia i dużej intensywności fizycznej oraz stresowej podczas meczu.
Sama rozgrywająca przyznała, iż czuła już niepokojące objawy w trzecim secie, ale bardzo chciała pomóc zespołowi, więc została na boisku. To pokazuje, jak ambitną zawodniczką jest Angelika, ale zarazem daje obraz, iż nie można lekceważyć sygnałów alarmowych.
Zawodniczka w tej chwili czuje się już dobrze, nie ma żadnego zagrożenia dla jej zdrowia, a lekkie osłabienie powoli mija. Sztab szkoleniowy i medyczny na bieżąco monitoruje stan Angeliki i będzie podejmował dalsze kroki, co do obciążenia treningowego i występie w meczu naszej rozgrywającej".
Dramatycznie wyglądające sceny tym razem napędziły tylko strachu. Na szczęście przytomna interwencja medyków sprawiła, iż Gajer nie stało się nic poważniejszego. Mimo nieoczekiwanej absencji rozgrywającej, ŁKS wygrał 3:2 (25:19, 30:28, 19:25, 22:25, 15:8).
Najnowszy Magazyn.Sport.pl już jest! Polscy skoczkowie zaczynają sezon olimpijski, a eksperci Sport.pl opisują różne konteksty nadchodzącej rywalizacji. Pogłębione analizy, komentarze, historie i kapitalne wywiady przeczytasz >> TU

9 godzin temu














