Zespoły Lecha Poznań i Crveny Zvezdy Belgrad po wtorkowych wygranych mogą powoli myśleć o bezpośrednim starciu w III rundzie eliminacyjnej Ligi Mistrzów 2025/2026. Po poniedziałkowym losowaniu tej fazy kwalifikacyjnej w Serbii sporo pisze się o Kolejorzu strasząc mieszkańców Belgradów najazdem kibiców Lecha Poznań.
Trochę o Lechu Poznań pisze się także po wtorkowym meczu z Breidablikiem Kopavogur, który z miejsc VIP na ENEA Stadionie był wspierany przez kilkudziesięciu Islandczyków. W ich kraju zauważono m.in. sensacyjny remis KA z Silkeborgiem w Danii 1:1 oraz łomot w Polsce 1:7. Według islandzkich mediów Breidablik w pierwszej połowie „dotrzymywał kroku” Lechowi, a kluczowym momentem była czerwona kartka. Po tej porażce Islandczycy twierdzą, iż Breidablik „praktycznie odpadł z Ligi Mistrzów”, bo Lech Poznań był „dużo silniejszą drużyną”. Islandczycy poinformowali już o grze ekipy z Kopavogur z Mistrzem Bośni, z którym zielono-biali rywalizowali w pucharach 2 lata temu (Zrinjski Mostar).
Przez kibiców Lecha Poznań belgijski sędzia został oceniony bardzo słabo (na jedynkę według not internautów KKSLECH.com), choć przecież Mistrzowie Polski odnieśli rekordowe zwycięstwo. Według islandzkiego portalu fotbolti.net arbiter był już „po prostu świetny”, gdyż „wszystkie decyzje VAR były trafione” (w lidze islandzkiej nie ma systemu VAR). Islandzki serwis sportowy za najlepszych piłkarzy Breidablika na boisku uznał środkowego pomocnika Gunnlaugssona (zdobył bramkę z rzutu karnego) oraz prawego obrońcę Valgeirssona.
Dużo, dużo o Lechu Poznań od poniedziałku pisze się w Serbii. W tym kraju wszyscy są zadowoleni z losowania, choć Mistrz Polski wydawał się być najmocniejszy w koszyku gwiazdy (do wylosowania była jeszcze para KuPS Kuopio – Kajrat Ałmaty oraz RFS Ryga – Malmo FF). Serbskie media zwracają uwagę na konieczny awans Crveny, która jest budowana właśnie pod grę w eliminacjach i po prostu musi w tym roku po raz 3 z rzędu awansować do elitarnej Champions League.
Ciekawe rzeczy można przeczytać na stronie kurir.rs. Serbski portal pisze o kibicach Lecha Poznań, którzy walczą jak o życie nazywając ich „ulicznymi gladiatorami” po tym, co działo się 10 lat w Sarajewie. Serbowie wspominają wydarzenia okołomeczowe z roku 2015, zamieścili choćby wspomnienia jednego z członków grupy „Horde Zla”. Poza tym wspomniany serwis pisze o przybyciu 12 sierpnia do Belgradu „najbrutalniejszych chuliganów w Europie”, a także zauważa, iż Lech Poznań nigdy dotąd nie grał z Serbami w europejskich pucharach, a w Kolejorzu występowało dotąd kilku Serbów.
Oprócz tego Serbowie już otwarcie piszą, z kim zmierzy się Red Star Belgrad w kolejnej fazie eliminacji. Są tam tytuły typu „Lech już myśli o gwieździe”, „Crvena zna już kolejnego rywala” (mondo.rs) czy „Polacy skopiowali Crvenę” (novosti.rs). Artykuły na temat Lecha Poznań w serbskich mediach najczęściej są ozdobione aktualnymi zdjęciami graczy Kolejorza, są do nich wklejane filmiki np. z dopingiem kibiców Mistrza Polski, jest choćby wypowiedź Nielsa Frederiksena o braku przełożenia spotkania z Lechią Gdańsk.
Serbskie portale uważnie śledzą to, co dzieje się w naszym klubie, aczkolwiek najbardziej zwracają uwagę na wydarzenia związane z Crveną. Serbom nie podobał się mecz z Lincolnem Red Imps wygrany na wyjeździe tylko 1:0, dużo pisze się za to o dwóch transferach, w tym o sprowadzeniu z Interu Mediolan reprezentanta Austrii, Marko Arnautovicia.
Ewentualny pierwszy mecz Lech Poznań – Crvena Zvezda Belgrad odbędzie się 5 lub 6 sierpnia przy Bułgarskiej, rewanż na serbskiej Marakanie zostanie rozegrany 12 sierpnia.
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)