Sensacyjny zwrot w sprawie Marciniaka? Padła kluczowa data

5 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Susana Vera


O Szymonie Marciniaku jest głośno w ostatnich dniach, a wszystko za sprawą decyzji sędziowskich, które podjął w rewanżowym meczu Atletico Madryt z Realem Madryt w Lidze Mistrzów, i które wpłynęły na wynik spotkania. Dyskutowano o tym m.in. na Kanale Sportowym. Poruszono też temat przyszłości arbitra i ewentualnego wyjazdu na Bliski Wschód. Mateusz Borek podał, kiedy może to nastąpić. Zdradził też, jaką rolę najprawdopodobniej będzie pełnił Polak w nowym kraju.
Szymon Marciniak jest jednym z najlepszych sędziów piłkarskich. Zapracował na pochwały zarówno od FIFA, jak i UEFA. Poprowadził już finał mistrzostw świata czy też decydujące o tytule spotkanie Ligi Mistrzów. Na co dzień pracuje w ekstraklasie, a także w najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywkach. Coraz więcej mówi się jednak o tym, iż niedługo może zniknąć z boisk w Europie i przenieść się do Arabii Saudyjskiej. Sam zainteresowany potwierdził, iż na pewno nie nastąpi to w najbliższych miesiącach. - Do mistrzostw świata zostaje w ekstraklasie na sto procent. A co będzie dalej? Zobaczymy - podkreślał.


REKLAMA


Zobacz wideo Co dalej ze Szczęsnym? Wielki mecz, a zaraz emerytura?


Mateusz Borek dywaguje na temat dalszej kariery Marciniaka. Wtedy może wyjechać na Bliski Wschód
Teraz o przyszłości Marciniaka nieco więcej dyskutowano podczas programu na Kanale Sportowym. Głos zabrał m.in. Mateusz Borek. Wskazał, kiedy faktycznie sędzia może wyjechać na Bliski Wschód i tam kontynuować karierę.
- Ja myślę, iż pojedzie [do Arabii Saudyjskiej, przyp. red.] po mundialu. Jeszcze posędziuje Champions League, pojedzie na mistrzostwa świata, USA, Kanada i Meksyk i potem prawdopodobnie Arabia Saudyjska - zaczął współwłaściciel Kanału Sportowego.


Następnie wyjawił, jak jego zdaniem będzie wyglądała przygoda Marciniaka na Bliskim Wschodzie. W jego opinii nie będzie tylko prowadził spotkań, a najprawdopodobniej tamtejsi działacze dadzą mu też inne zadania. - Może tam jeszcze posędziować, ale z tego, co się orientuje, chcieliby go również w roli szkoleniowca, człowieka, który będzie też szkolił sędziów - podkreślał Borek.
- Czyli polski Pierluigi Collina - wtrącił się Maciej Turski, porównując go do jednego z najsłynniejszych i najbardziej zasłużonych arbitrów świata, a dziennikarz się z nim zgodził. - Myślę, iż będzie tam dużo pracy dla niego, najpierw w roli sędziego, a potem chcą go trzymać aż do mundialu 2034 jako nauczyciela, konsultanta, człowieka, który będzie przygotowywał tych sędziów już na finały mistrzostw świata, bo raczej już Szymon sędziował nie będzie - dodawał Borek.


Zobacz też: Wichniarek powiedział, co sądzi o powołaniach Probierza.


Wielkie kontrowersje w meczu Ligi Mistrzów. Marciniak w centrum
Po raz ostatni Marciniak pojawił się na murawie w środowy wieczór. Poprowadził rewanż 1/8 finału Ligi Mistrzów między Atletico Madryt i Realem Madryt. W meczu doszło do kilku kontrowersji, ale jeszcze większe pojawiły się w serii rzutów karnych, które przesądziły o awansie.
Wówczas Marciniak nie uznał "jedenastki" Juliana Alvareza. Po konsultacji z VAR-em dopatrzył się podwójnego dotknięcia piłki przy uderzeniu. Większość ekspertów zgadza się, iż sędzia podjął dobrą decyzję. Pracę Polaka podsumował też Borek. - Bardzo wysoko oceniam występ Szymona w tym meczu - zaznaczył.
Idź do oryginalnego materiału