Przed startem turnieju WTA 500 w Meridzie raczej mało kto stawiał Emilianę Arango w roli faworytki do gry w wielkim finale. Reprezentantka Kolumbii musiała bowiem przedzierać się przez kwalifikacje, które zresztą rozpoczęła od ogrania Katarzyny Kawy, a później w turnieju głównym mierzyła się z bardziej doświadczonymi rywalkami. I sprawiła olbrzymią sensację, bo zagra o trofeum z turniejową "jedynką" czyli Emmą Navarro.