Sensacja w Premier League! Klub Fabiańskiego upokorzony! [WIDEO]

1 tydzień temu
Chelsea w tym sezonie na transfery wydała blisko pół miliarda euro. Mimo to nie włączyła się do walki choćby o Ligę Mistrzów. Końcówka sezonu jest w jej wykonaniu jednak zaskakująco dobra. Na własnej skórze przekonali się o tym piłkarze West Hamu United. Na Stamford Bridge dostali tęgie lanie. Przegrali aż 0:5, a Łukasz Fabiański przyglądał się temu z ławki rezerwowych.
Chelsea tego sezonu z pewnością nie zaliczy do udanych. Wszystko wskazuje na to, iż drugi raz z rzędu zakończy go poza ścisłą czołówką Premier League. Choć klub wydał na transfery zawrotną kwotę 467,80 mln euro, zupełnie nie przełożyło się to na zbudowanie solidnego zespołu. Pod koniec rozgrywek nastąpił jednak przełom i Chelsea ma jeszcze szanse, by wywalczyć sobie udział w europejskich pucharach.
REKLAMA


Zobacz wideo Załamany Kamil Grosicki: Przepraszam! Zawiedliśmy, ja zawiodłem


Klub Fabiańskiego kompletnie rozbity. Chelsea powetowała sobie kiepski sezon
W czwartek drużyna Mauricio Pochettino niespodziewanie ograła piąty w tabeli Tottenham 2:0, a teraz dołożyła kolejne efektowne zwycięstwo. Na własnym boisku wręcz rozbiła West Ham United Łukasza Fabiańskiego. Polski bramkarz jak zwykle w lidze usiadł na ławce rezerwowych, a w bramce pojawił się Alphonse Areola. Francuz musiał wyciągać piłkę z siatki już po 15 minutach. Wynik otworzył wtedy Cole Palmer, wykorzystując podanie Nicolasa Jacksona.


Gdy minął kolejny kwadrans, zrobiło się już 2:0. Palmer podał w pole karne do Jacksona, nieszczęśliwie próbował wybijać Zouma i piłka trafiła do Conora Gallaghera. Pomocnik bez przyjęcia huknął mocno z woleja i popisał się efektownym trafieniem w dolny róg.


Chelsea nie miała litości. Strzelali aż miło
Jeszcze przed przerwą na 3:0 po rzucie rożnym podwyższył Noni Madueke. Zaraz po zmianie stron ten sam piłkarz popisał się kapitalną asystą. Po długim zagraniu Chalobaha ruszył do przodu w pole karne i w ostatniej chwili wyłożył piłkę Jacksonowi. Senegalczyk bez problemu trafił do pustej bramki.


W 78. minucie Chelsea jeszcze raz dobiła rywala. Fatalną stratę w środku pola zanotował Soucek. Piłkę odzyskał Moises Caicedo, nieco ją podholował i dograł do rozpędzającego się Nicolasa Jacksona. Napastnik znalazł się sam na sam z bramkarzem i okazji nie zmarnował. Strzelił po ziemi w dolny róg i ustalił wynik na 5:0.


Dzięki wygranej Chelsea wciąż ma szanse na występ w europejskich pucharach. W tej chwili zajmuje siódme miejsce w Premier League z dorobkiem 54 punktów. Do szóstego (dającego prawo gry w Lidze Konferencji Europy), okupowanego przez Newcastle traci tylko dwa punkty. West Ham jest dziewiąty z 49 punktami. W tabeli prowadzi Arsenal (83 punkty) przed Manchesterem City (82).
Idź do oryginalnego materiału