Iga Świątek jest już w kolejnej rundzie turnieju WTA w Pekinie. Pokonała Yue Yuan 6:0, 6:3. W następnym spotkaniu zmierzy się Camilą Osorio - pogromczynią faworyzowanej Anny Kalinskiej. Odpadnięcie znanej rosyjskiej tenisistki nie jest jedyną niespodzianką 1/32 finału chińskich zmagań. Nie ma w nich już także zawodniczki, która nie tak dawno wyeliminowała... Igę Świątek.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie
Świątek gra dalej, a jej niedawna pogromczyni? Sensacja
"Miesiąc temu w czwartej rundzie Wimbledonu Clara Tauson nie wytrzymała mentalnie walki z Igą Świątek. Teraz w czwartej rundzie turnieju WTA 1000 w Montrealu Dunka była twarda jak skała. choćby dziennikarze z jej kraju nie dawali jej szans na zwycięstwo nad - jak pisali - "najlepszą w tej chwili tenisistką świata". A jednak Świątek została pokonana. Po porażce 6:7, 3:6 Polka pożegnała się z kanadyjską imprezą przed ćwierćfinałem" - tak 4 sierpnia pisał dziennikarz Sport.pl Łukasz Jachimiak.
Clara Tauson w Montrealu wyeliminowała Igę Świątek i dotarła aż do półfinału, w którym musiała uznać wyższość Naomi Osaki. W kolejnych zawodach szło jej jednak o wiele gorzej. W Cincinnati odpadła w 1/16 finału po porażce z Weroniką Kudiermietową, a w US Open już w pierwszej rundzie do domu odesłała ją Alexandra Eala. Podczas poprzedniego turnieju w Seulu dotarła do ćwierćfinału. W nim lepsza okazała się Maya Joint.
Już wiadomo, iż turnieju w Chinach duńska tenisistka nie będzie dobrze wspominała. Mecz z zajmującą 82. miejsce w rankingu WTA Zeynep Sonmez jawił się jako łatwa przeprawa dla 12. w światowym zestawieniu Tauson.
Od początku spotkanie miało jednak nieoczekiwany przebieg. Tauson przegrała dwa swoje pierwsze serwisy i w pewnym momencie Turczynka prowadziła już 4:0. Ostatecznie okazało się to bazą do wygrania przez nią pierwszego seta 6:4. W drugiej partii role się odwróciły. Tauson gwałtownie wyszła na prowadzenie 3:0 i do końca grała pewnie. Wygrała 6:2 i o końcowym zwycięstwie zdecydować musiał trzeci set.
Jego początek był wyrównany, zaś najważniejsze okazały się trzeci i piąty gem. Oba były gemami serwisowymi Tauson, oba zostały przez nią przegrane.
Clara Tauson - Zeynep Sonmez 1:2 (4:6, 6:2, 3:6)