Reprezentacja Polski pożegnała się z mistrzostwami Europy w piłce nożnej już na etapie fazy grupowej, ale podopieczne Niny Patalon zaprezentowały się godnie. W ostatnim meczu grupowym pokonały Dunki 3:2 i dzięki temu zajęły trzecie miejsce w swojej grupie. Biało-czerwone, podobnie jak osiem innych drużyn, fazę pucharową oglądają już sprzed telewizora. Środa była dniem, w którym rozpoczęła się decydująca część turnieju.
REKLAMA
Zobacz wideo Kiedyś wybił mu zęba, dziś jest jego trenerem. "Nie ma tragedii"
Włoszki w półfinale. Faworytki jadą do domu
Norweżki przeszły przez fazę grupową jak burza. Pokonały Szwajcarki (2:1), Finki (2:1) i Islandki (4:3). Znacznie większe trudności z awansem do fazy pucharowej miały Włoszki. Najpierw pokonały Belgijki (1:0), następnie zremisowały z Portugalkami (1:1), by na koniec grupy przegrać z Hiszpankami (1:3). jeżeli kogoś można było upatrywać w roli faworytek przed środowym meczem, to tym zespołem była reprezentacja ze Skandynawii.
Pierwsza połowa nie przyniosła jednak ani jednego gola. Okazje były, ale zarówno Cecilie Fiskerstrand, jak i Laura Giuliani zachowały czyste konto. Dużo pecha miała chociażby Ada Hegerberg, która dostała niewygodną piłkę i nie była w stanie trafić do bramki z bliskiej odległości.
Po zmianie stron wynik został otwarty. W 50. minucie Sofia Cantore dośrodkowała piłkę z prawego skrzydła, a w polu karnym znalazła się Cristiana Girelli i pokonała bezradną Fiskerstrand.
Szczęście Włoszek nie trwało długo. Zaledwie 10 minut po trafieniu zawodniczki Juventusu, sędzia główna Stephanie Frappart podyktowała rzut karny. Do jedenastki podeszła Hegerberg, ale - tak jak w meczu ze Szwajcarią - przestrzeliła.
W 66. minucie była jednak bezbłędna. Zrehabilitowała się za pudło, w sytuacji sam na sam pakując piłkę do siatki. Kiedy wydawało się, iż wszystko będzie nieuchronnie zmierzać do dogrywki nadeszła 90. minuta meczu.
Wówczas decydujący atak przeprowadziły Włoszki. Sofia Cantore po raz kolejny dorzuciła piłkę w pole karne, a tam po raz kolejny Cristiana Girelli okazała się najsprytniejsza. Strzeliła głową prosto do bramki i zapewniła piłkarkom z Półwyspu Apenińskiego zaskakującą wygraną.
Dla Włoszek awans do półfinału to wielki sukces. Po raz ostatni na tym etapie turnieju grały w 1997 roku. Ich największym sukcesem w XXI wieku pozostawał ćwierćfinał (2009 i 2013).
Zawodniczki Andrei Soncina czekają już na rywala w 1/2 finału. Już teraz wiadomo, iż nie będzie to łatwy przeciwnik. Norweżki o finał turnieju zagrają bowiem ze zwycięzcą pary Szwecja - Anglia. Po drugiej stronie drabinki znajdują się Hiszpanki i Szwajcarki, a także Francuzki i Niemki.
Terminarz ćwierćfinałów Euro 2025:
Szwecja - Anglia, 17.07, 21:00
Hiszpania - Szwajcaria, 18.07, 21:00
Francja - Niemcy, 19.07, 21:00
Norwegia 1:2 Włochy (0:0)
Gole: Ada Hegerberg' 66 - Cristiana Girelli' 50' 90
Norwegia: Fiskerstrand (gk) - Bjelde (87' Woldvik), Mjelde, Hansen, Reiten - Naalsund, Leonhardsen-Maanum (64; Terland), Engen - Grahan Hansen, Hegerberg (k), Gaupset
trener: Gemma Grainger
Włochy: Giuliani (gk) - Di Guglielmo, Salvai, Linari - Oliviero, Caruso, Giugliano, Severini (77' Greggi), Bonansea (77' Cambiaghi) - Girelli (k) (90+2' Piemonte), Cantore (90+2' Lenzini)
trener: Andrea Soncin
Stade de Geneve, Genewa
sędziowała: Stephanie Frappart (Francja)
żólte kartki: Lisa Naalsund - Elena Linari