Sędzia główny KSW ujawnia kulisy zakończenia współpracy z Jaroszem! „Własne korzyści nad jakość sędziowania”

12 godzin temu


Afera sędziowska nabiera coraz intensywniejszych kolorów! Sędzia główny organizacji KSW, Tomasz Bronder ujawnia kulisy zakończenia współpracy z sędzią Jaroszem. Główny sędzia FAME w opałach?

O tym, iż Piotr Jarosz nie będzie sędziował gal KSW wiemy już od około trzech tygodni. Większość osób zakładała, iż podzielił on los Macieja Turskiego. Na myśli oczywiście mam to, iż „Hiena” pełniący obowiązki komentatora w KSW został zwolniony z organizacji w związku ze swoją dość intensywną działalnością w branży freak fight, od której polska organizacja MMA odcina się grubą kreską.

Niemałe grono fanów sportów walki szukało uzasadnienia tej decyzji nie tylko w tym, iż sędzia Jarosz pełni rolę głównego sędziego w FAME, ale również w tym, iż zaczął niedawno sędziować gale OKTAGONU, czyli bezpośrednią konkurencją KSW, której zresztą szef ma na pieńku ze współwłaścicielem Konfrontacji Sztuk Walki.

ZOBACZ TAKŻE: Marcin Held pokona Paranasse’a na XTB KSW 106? Ekspert przekonuje: Ma coś, czego praktycznie mało kto ma

Sam Piotr otrzymał jedynie zdawkowe informacje i niezwłocznie się nimi podzielił, wzbudzając chaos, a wręcz wrzenie wśród internautów. Przez długi czas nie mieliśmy tak naprawdę do czynienia z konkretnym stanowiskiem KSW czy też sędziego głównego tej organizacji, którzy w związku z tą sprawą stracili w oczach licznego grona fanów zarówno sportowego MMA, jak i freak fightów. Finalnie… stało się. Wychodzi chyba na to, iż ten, kto sieje wiatr, ten zbiera burzę.

Oświadczenie sędziego głównego KSW!

Dziś Tomasz Bronder, czyli sędzia główny organizacji KSW wydał swego rodzaju oświadczenie, w którym ustosunkował się do zaistniałej sytuacji z sędzią Piotrem Jaroszem. Mowa oczywiście o zakończeniu współpracy na linii Jarosz – KSW, a także o słowach sędziego głównego FAME odnośnie całej sprawy. Poniżej znajduje się treść owego oświadczenia, które ze względu na sporą długość, zostanie rozbite na 4 części. Poniżej pierwsza:

Chciałbym napisać kilka słów wyjaśnienia powodów zakończenia współpracy z Piotrem Jaroszem. Pierwszy raz spotykam się z sytuacją, w której sędzia atakuje swojego pracodawcę, po tym jak organizacja zakończyła z nim współpracę. Warto tutaj zwrócić uwagę na sformułowanie „zakończyła współpracę”, a nie „zwolniła” jak to funkcjonuje w przestrzeni publicznej. Wszyscy sędziowie są zatrudniani na umowę do konkretnej gali, nie mają stałych umów i wykonują swoją pracę na konkretnych, przydzielonych galach. Decyzja została podjęta przez mnie z akceptacją Martina Lewandowskiego i nie była podyktowana ani emocjami, ani z powodu jednego wydarzenia, które nagle zmieniło nasze postrzeganie osoby Piotra. Główną przyczyną zakończenia współpracy jest postawa Piotra i jego działania, które w ciągu ostatnich lat pokazały, iż jest osobą, która przedkłada własne korzyści nad jakość sędziowania. Mogę przytoczyć kilka przykładów takich działań, które znajdziecie poniżej. Trudno jest współpracować, jeżeli Piotrek nie uważa mnie za swojego zwierzchnika w KSW, uważa się za nieomylnego i próbuje różnymi akcjami dyskredytować moją pozycję jako sędziego głównego KSW. Gdy w listopadzie Martin Lewandowski usunął Piotra Jarosza z listy sędziów pracujących podczas gali XTB KSW 100, Piotr dzwonił do innych sędziów, aby w ramach protestu również odeszli z KSW. Było to ewidentne działaniem na szkodę firmy, z którą wciąż miał zamiar współpracować, jak sam podkreślał. Po ostatnich wydarzeniach również wymagał podpisania od innych sędziów listy poparcia dla niego.

W drugiej części możemy się zapoznać z m.in. tym, jak powiązanie z freak fightami wpłynęło na dalsze losy Piotra Jarosza w KSW:

Po XTB KSW 100 interweniowałem u Martina, aby nie rezygnował z usług Piotrka, bo ten dał słowo, iż będzie ograniczał promocję gal freakowych. Martin nigdy nie zabronił pracy na takich galach, ani nie ograniczał nam pracy na sportowych wydarzeniach, również w czeskim Oktagonie. Nota bene, to czeski Oktagon, w którym w tej chwili pracuje Piotr Jarosz postawił ultimatum czeskim sędziom i cutmanom, które brzmiało albo freaki, albo Oktagon. Wybrali Oktagon. Jak widać takie ograniczanie niezależności mu nie przeszkadza, podczas gdy w jednym z wywiadów mówił, iż nie może sobie na to pozwolić, by ktoś ingerował w to, gdzie i z kim współpracuje. W ostatnim czasie Piotr postanowił zorganizować warsztaty sędziowskie, na których jednym z punktów było szkolenie z sędziowania gal freakowych, a logo KSW było umieszczone na materiałach promujących obok logo FAME. Obie te sytuacje są ewidentnym złamaniem naszej umowy o nieangażowanie się w promowanie świata freak fightów.

W 3. z kolei mamy do czynienia z ponownym poruszeniem bardzo istotnego wątku. Pierwszy raz o nim wspomniał dyrektor sportowy KSW, z czasem parę osób również zabrało głos w tym temacie, w tym chociażby sam Jarosz, którego zdaniem nie ma zbytnio o czym mówić w kontekście sporu sędziowskiego. Poniżej perspektywa Tomasza Brondera, który również swego czasu sędziował gale FAME, a w ostatnim czasie czeskie gale freak fightowe:

Na moją decyzję miało również wpływ zachowanie Piotra na innych wydarzeniach w Polsce, na których decyduje o składach sędziowskich. Piotr systematycznie odsuwał od sędziowania Łukasza Bosackiego i mnie i wiązał się z innymi sędziami, którzy w zamian pomagali mu znaleźć się w obsadzie na innych wydarzeniach. Dobrym przykładem takich praktyk może być ściąganie do Polski sędziów z zagranicy o niższych kompetencjach niż sędziowie z Polski, by zyskać ich przychylność. Natomiast to bardziej pokazuje kierunek, w którym Piotr podąża, a nie było głównym elementem wpływającym na moją decyzję. Informowałem Piotra Jarosza od dłuższego czasu o tym, aby zmienił podejście, niestety bezskutecznie. Dlatego uznałem, iż dalsza kooperacja stała się niemożliwa.

Z ostatniej części wpisu sędziego możemy się dowiedzieć o punkcie kulminacyjnym, czyli procesie kończenia współpracy z Piotrem Jaroszem. Ponadto, mamy do czynienia z deklaracją odnośnie zaprzestania sędziowania gal freak fightowych przez sporą część czołowych, polskich sędziów MMA:

W sobotę, 8 marca zebraliśmy się w składzie Tomasz Bronder, Łukasz Bosacki, Łukasz Porębski, Szymon Bońkowski i Cezary Wojciechowski, aby omówić ostatnie wydarzenia związane bezpośrednio z naszym środowiskiem. To grupa polskich sędziów o największym doświadczeniu zarówno w sędziowaniu na krajowym podwórku, jak i za granicami naszego kraju. Sędziowaliśmy na całym świecie w największych organizacjach MMA, takich jak: UFC, KSW< ACB/ACA, PFL, Oktagon, Brave, M1Global, UAE Warriors i wielu innych oraz wspólnie spędziliśmy wiele godzin na interpretacjach przepisów, analizach walk w kontekście oceny walki, jak i naszych reakcjach w klatce. Wspólnie wyszkoliliśmy dziesiątki sędziów, którzy dziś sędziują z powodzeniem dla małych, średnich i dużych organizacji w Polsce. Każdy z nas odniósł się do ostatnich wydarzeń i ustaliliśmy, iż każdy może się wypowiedzieć lub milczeć, jeżeli uzna to za stosowne. Wszyscy powinni pracować tam, gdzie chcą i z kim chcą, tak jak to było do tej pory. Uznaliśmy również, iż dla dobra naszego wizerunku, jak i komfortu, pracy nie będziemy już więcej pracować dla żadnej freakowej organizacji czy to w Polsce czy poza granicami naszego kraju.

Mało kto się chyba spodziewał takiego rozwoju wydarzeń. Początkowo dowiedzieliśmy się, iż Piotr Jarosz otrzymał lakoniczną wiadomość SMS, która informuje go o tym, iż nie będzie sędziował już gal KSW. Spodziewaliśmy się, iż już na dniach od całego zajścia będziemy mieli do czynienia z jakimś sporym odniesieniem się do tej kwestii przez władze KSW bądź właśnie jej sędziego głównego. Tym bardziej, iż Jarosz nie szczędził słów na temat jego osoby i potencjalnej zawiści z jego strony czy też ze strony KSW.

Na oświadczenie przyszło nam trochę poczekać, jednakże chyba było warto. Zapoznaliśmy się właśnie z kulisami branży sędziowskiej MMA w naszym kraju, która skrywa… wiele tajemnic. Czy jest to jedynie wierzchołek góry lodowej, a sędzia Jarosz niebawem również odpowie ogniem?

Idź do oryginalnego materiału