Na zakończenie serii spotkań 1/32 finału STS Pucharu Polski Bruk-Bet Termalica Nieciecza podjęła Widzew Łódź. Oba zespoły nie są w najlepszej dyspozycji - gospodarze po raz ostatni wygrali ósmego sierpnia z Górnikiem Zabrze (1:0). Od tamtej pory przegrali trzy mecze i dołożyli dwa remisy. Z kolei łodzianie polegli w czterech na pięć ostatnich spotkań. Ostatnie zwycięstwo zanotowali 14.09 z Arką Gdynia.
REKLAMA
Zobacz wideo Mendy podbije Ekstraklasę? Rzeźniczak: Pytanie, czy będzie mu się w ogóle chciało?
Puchar Polski: Zacięta walka Widzewa i Bruk-Betu
Co ciekawe, to Bruk-Bet Termalica Nieciecza w pierwszych minutach dominowała i oddała kilka strzałów na bramkę Widzewa. Jednak nic z tego nie wynikało, bo goście albo skutecznie się bronili, albo próby były niecelne. Już w 16. minucie Fran Alvarez dał prowadzenie Widzewowi Łódź. Po dośrodkowaniu Teklicia z rzutu rożnego piłka została przedłużona, gdzie stał Hiszpan, który nie kalkulował i uderzył z woleja, pokonując Adriana Chovana.
Goście próbowali się odgryźć, ale dwie groźne akcje były nieprzepisowe - arbitrzy dopatrzyli się spalonych. Z drugiej strony ta bramka dała gościom animuszu, którzy poszli za ciosem. W 27. minucie Fornalczyk padł na murawę w polu karnym Bruk-Betu. Jednak arbiter nie wziął choćby gwizdka do ust.
Na kolejnego gola musieliśmy czekać do 55. minuty. Kapitalnym strzałem z piętnastego metra popisał się Andrzej Trubeha. To dało Bruk-Betowi wyrównanie, na które tak długo pracowali. W 80. minucie natomiast gola na 2:1 dla Bruk-Betu strzelił Kamil Zapolnik. To rozwścieczyło kibiców Widzewa, którzy z trybun skandowali: "Ku*** mać Widzew grać!". Ostatecznie w 90+1' Juljan Shehu doprowadził do remisu i dogrywki.
W dogrywce gorąco było tylko na początku po indywidualnej akcji Fornalczyka, ale nikt nie wykończył jego podania. Z każdą upływającą minutą działo się raczej kilka z wyjątkiem strzału przewrotką w 116. minucie w wykonaniu zawodnika Termaliki. Futbolówka została jednak wybita niemal z linii bramkowej, co oznaczało, iż zwycięzcę wyłonią rzuty karne. W nich lepsi byli piłkarze Widzewa Łódź, którzy byli bezbłędni.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Widzew Łódź 2:3 po karnych (2:2); 4:5 w rzutach karnych
Gole: Trubeha (55'), Zapolnik (80') - Alvarez (16'), Shehu (90+1')
Składy:
Bruk-Bet: Chovan - Hilbrycht, Putiwcew, Isik Kasperkiewicz, Wolski - Ambrosiewicz, Guerrero - Trubeha, Fassbender - Zapolnik.
Widzew: Ilić - Therkildsen, Żyro, Visus, Gallapeni - Alvarez, Selahi, Teklić - Baena, Fornalczyk, Zeqiri.
Pozostałe wyniki 1/32 finału Pucharu Polski
W pozostałych meczach nie brakowało niespodzianek. Podbeskicie Bielsko-Biała poległo z trzecioligowym GKS-em Wikielec 1:2. "Piłkarze Krzysztofa Brede zagrali słabo, nie mieli pomysłu na rywala, polegli 1:2 i odpadli z rywalizacji. "Brawo, brawo" - rozległo się głośno z trybun po drugim trafieniu dla gospodarzy" - relacjonował Hubert Pawlik na łamach Sport.pl. Ponadto Zawisza Bydgoszcz pokonał 2:0 pierwszoligowy GKS Tychy, który kończył ten mecz w osłabieniu.
Niektórzy faworyci sprostali oczekiwaniom - Górnik Zabrze wygrał 3:0 z rezerwami Legii, Lechia Gdańsk była minimalnie lepsza (1:0) od Pogoni Grodzisk Mazowiecki, Piast Gliwice wygrał 1:0 z rezerwami Korony Kielce, a Cracovia rozbiła Górnik Łęczna 5:1.
Nie zabrakło także emocji do ostatnich chwil - Znicz Pruszków pokonał Małapanew Ozimek 2:1 dopiero po dogrywce, a Flota Świnoujście była lepsza od GKS-u Jastrzębie dopiero po serii rzutów karnych (3:2, 1:1 po 90 min). Tak prezentują się wszystkie środowe wyniki.
Legia II Warszawa – Górnik Zabrze 0:3
Pogoń Grodzisk Maz. – Lechia Gdańsk 0:1
Siarka Tarnobrzeg – Hutnik Kraków 0:1
Małapanew Ozimek – Znicz Pruszków 1:2 po dogrywce (1:1)
Korona II Kielce – Piast Gliwice 0:1
Beskid Andrychów – Chojniczanka Chojnice 0:3
Flota Świnoujście – GKS Jastrzębie-Zdrój 2:2 pd. (3:2 po karnych)
Górnik Łęczna – Cracovia 1:5
ŁKS Łomża – Odra Opole 0:2
Zawisza Bydgoszcz – GKS Tychy 2:0
GKS Wikielec – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1
Miedź Legnica – Pogoń Siedlce 2:0