Sceny w meczu Magdy Linette. Walczyła z rywalką i pogodą. Dramatyczna końcówka

1 rok temu
Zdjęcie: Screenshot transmisja Canal+


Magda Linette nie zaczęła turnieju WTA 1000 w Dubaju tak dobrze jak Magdalena Fręch. Choć była faworytką meczu z Nao Hibino, to Japonka udanie się zrewanżowała za porażkę w pierwszej rundzie turnieju WTA w Dosze. Po raz kolejny dostaliśmy wyrównane i bardzo zacięte spotkanie. Obie zawodniczki walczyły nie tylko ze sobą, ale również z bardzo silnym wiatrem. Górą była Japonka, która wygrała 6:2, 3:6, 6:4.
Na turnieju WTA w Dosze wygrana 6:1, 6:4 z Nao Hibino (93. WTA) była jedynym sukcesem Magdy Linette (52. WTA). W kolejnym spotkaniu nie dała sobie rady z Chinką Zheng Qinwen (7. WTA), finalistką ostatniego Australian Open, z którą przegrała 2:6, 6:2, 3:6. Kibice mogli jednak liczyć, iż turniej w Dubaju Polka też rozpocznie od zwycięstwa.

REKLAMA







Zobacz wideo
Przemysław Babiarz dostał pytanie o swoją przyszłość w TVP. "Daj Boże"



Deja vu z Doha, ale Hibino tym razem lepsza od Linette
Magda Linette znów zaczęła turniej od meczu z Nao Hibino. Choć w ich ostatnim spotkaniu wynik wskazywał bardzo dużą przewagę polskiej tenisistki, to było ono dość wyrównane. Linette większość gemów wygrywała po grze na przewagi. Cały pierwszy set trwał wtedy 50 minut, mimo iż wygrała go aż 6:1. choćby trudniej było w drugim secie, bo Japonka w końcu zaczęła zdobywać punkty.


Dzisiaj kibice mogli mieć deja vu, bo mecz zaczął się prawie tak samo, z tą różnicą, iż teraz to Japonka zaczęła zdecydowanie lepiej. Pierwszy set trwał choćby dłużej niż w Dosze, bo aż 56 minut. Znów tenisistki walczyły o każdego gema, ale tym razem Linette była nieskuteczna. Po wygraniu pierwszego gema, przegrała aż pięć kolejnych. Najdłuższy i najciekawszy był szósty gem, w którym polska tenisistka miała aż cztery breakpointy! Żadnego jednak nie wykorzystała. Siódmego gema udało jej się wygrać, mimo iż rywalka dwukrotnie miała piłkę setową. Nie miała już jednak większych szans na odrobienie strat i Japonka ostatecznie wygrała 6:2.


Linette lepsza w drugim secie. Skończyła asem serwisowym
W drugim secie Polka grała już zdecydowanie lepiej. Początek był jeszcze wyrównany, ale potem zaczęła deklasować rywalkę. Gemy na 2:1 i 3:1 wygrała bez straty punktów, gema na 4:1 wygrała 40:15. Hibino dopiero od szóstego gema zaczęła sprawiać więcej kłopotów Linette. W nim miała okazje, żeby wygrać, ale ostatecznie polska tenisistka była górą. To był jednak dobry czas Japonki - zwyciężyła w kolejnych dwóch próbach. Linette dała radę się z tego otrząsnąć i kolejnego gema wygrała po asie serwisowym. Set zakończył się jej zwycięstwem 6:3.


Przeminęło z wiatrem. Linette przegrywa z Hibino i pogodą
O zwycięstwie musiał zadecydować więc trzeci set. W nim coraz bardziej tenisistkom przeszkadzał silny wiatr. W pierwszym gemie Japonka kilkakrotnie musiała poprawiać sobie piłkę przy serwisach, co wytrąciło ją trochę z równowagi. Ostatecznie - znów grając na przewagi - wygrała go Magda Linette.



W trakcie trwania drugiego gema wiatr stał się wręcz nie do zniesienia. Przeszkadzał obu zawodniczkom, ale lepiej do tych warunków przystosowała się Hibino, która w końcu dała radę pokonać Polkę i pogodę. Chwilę później podwyższyła prowadzenie na 2:1. W czwartym gemie wiatr w pewnym momencie porwał parasole, stojące przy ławkach, na których normalnie odpoczywają zawodniczki. Japonka dalej radziła sobie z tą wichurą i ponownie gwałtownie zwyciężyła. Sytuacja stała się jeszcze gorsza, gdy Hibino znów wygrała gema.


Przy wyniku 4:1 szanse Linette na odrobienie strat wydawały się minimalne, ale podjęła walkę. Najpierw zmniejszyła stratę, a następnie doprowadziła do gry na przewagi w siódmym gemie. W niej górą była już jej przeciwniczka. Wiatr w końcu trochę się uspokoił, co trochę pomogło Linette. Następnego gema Polka wygrała 40:15 i doprowadziła do wyniku 3:5. W kolejnym gemie Hibino miała już piłkę meczową i... nie dała rady. Przy wyniku 4:5 można było uwierzyć w comeback Magdy Linette, ale ostatecznie Japonka odzyskała równowagę i wygrała trzeciego seta 6:4. W kolejnej rundzie Nao Hibino zmierzy się z Zheng Qinwen.
Idź do oryginalnego materiału