Magdalena Fręch (25. WTA) rozpoczęła turniej WTA 1000 w Rzymie od zwycięstwa 7:5, 6:4 nad dwukrotną mistrzynią wielkoszlemową Wiktorią Azarenką (54. WTA). Za to w kolejnej fazie Polka wpadła na Qinwen Zheng (8. WTA), złotą medalistkę olimpijską z Paryża.
REKLAMA
Zobacz wideo Fatalna postawa obrony Manchesteru United. Tak West Ham wyszedł na prowadzenie
Magdalena Fręch przegrała z Qinwen Zheng w Rzymie. Zaczęło się katastrofalnie
Spotkanie rozpoczęło się bardzo źle dla Polki, która zmarnowała break point, a następnie straciła serwis i niedługo później przegrywała 0:3. A po kolejnych dwóch gemach już 0:5 i dopiero wtedy zabrała się do roboty.
27-latka wreszcie zapunktowała przy własnym podaniu, a choćby udało jej się zmniejszyć prowadzenie przeciwniczki do stanu 5:3. Jednak Zheng na więcej jej nie pozwoliła i po pierwszej piłce setowej zwyciężyła 6:3.
Magdalena Fręch nie miała większych szans z Qinwen Zheng. 89 minut i po sprawie
Jakby tego było mało, Fręch rozpoczęła drugą partię od przegranego serwisu. Tym razem otrząsnęła się szybciej i doprowadziła do stanu 2:2, tyle iż zaraz potem znów została przełamana i musiała odrabiać straty.
Zobacz też: Tenisistka reaguje na plotki. "Obrzydliwe"
Nic z tego nie wyszło, bowiem polska tenisistka przegrała kolejny gem serwisowy i zrobiło się już 2:5. Wtedy mistrzyni olimpijska podawała po zwycięstwo, ale w kluczowym momencie szło jej nieco gorzej i musiała choćby bronić break pointu. Dokonała tego, a po wykorzystaniu drugiej piłki meczowej zwyciężyła 6:3, 6:2. Spotkanie trwało 89 minut.
O ćwierćfinał turnieju WTA 1000 w Rzymie Qinwen Zheng zagra z Biancą Andreescu (121. WTA), pogromczynią Jeleny Rybakiny (12. WTA).