We wtorkową noc doszło do jednego z najbardziej zaciętych pojedynków tegorocznego ATP 1000 w Indian Wells. "Mecz turnieju" - ocenił wprost profil The Tennis Letter na X. Zmierzyły się w nim dwie gwiazdy tenisa - Grigor Dimitrow i Gael Monfils. Trudno było wskazać faworyta. Ranking ATP wskazywał na Bułgara - zajmuje 15. lokatę, a rywal 42. - ale już bilans bezpośrednich spotkań przemawiał za Francuzem - cztery zwycięstwa przy dwóch porażkach. Zapowiadało się na wyrównany mecz i taki też był. Ostatecznie górą po trzygodzinnej batalii był Dimitrow, ale nie o wyniku mówi się najwięcej, a o urazie, którego doznał Bułgar. Był dość poważny, a mimo wszystko dokończył starcie i jeszcze je wygrał.
REKLAMA
Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"
Horror Dimitrowa w Indian Wells. Bolesna kontuzja
Dimitrow lepiej rozpoczął ten mecz, bo od zwycięstwa w pierwszym secie. Musiał jednak się namęczyć, bo rywal doprowadził do tie-breaka. W nim Bułgar był silniejszy (7-4). W kolejnej odsłonie do głosu doszedł Monfils. Przełamał 15. rakietę świata w decydującym 10. gemie, co poskutkowało doprowadzeniem do remisu w setach. O wszystkim miała zadecydować trzecia partia. A ta miała iście dramatyczny przebieg.
Dimitrow prowadził już 3:1 i wydawało się, iż pewnie zmierza po zwycięstwo. Nagle przydarzył mu się bolesny uraz. Wykonując forehand prawą ręką, uderzył obręczą rakiety w lewy kciuk. I ten incydent miał dla niego poważne skutki. Podszedł do stoiska z ręcznikiem, oparł się i widać było wyraźnie, iż walczy z bólem. Dotykał dłoni, sam próbował coś z nią zrobić, co zaniepokoiło sędziego głównego. Ten podszedł do tenisisty, a po chwili na korcie pojawił się fizjoterapeuta. Nie tylko masował lewą dłoń Bułgara, ale próbował... nastawić palec. Dimitrow najprawdopodobniej doznał zwichnięcia lewego kciuka.
Kibice zachwyceni postawą Dimitrowa
To bardzo bolesna kontuzja, po której wiele osób zrezygnowałoby z dalszej gry. Ale nie 33-latek. Był w stanie wrócić do rywalizacji, co spotkało się z uznaniem ze strony kibiców. Jego waleczna postawa została nagrodzona brawami. Tylko iż uraz ewidentnie mu dokuczał. Z tego korzystał Francuz i doprowadził do wyrównania (3:3), a później gra toczyła się gem za gem. I tak doszło do tie-breaka, ale w nim ponownie silniejszy był Dimitrow (7-2). Zachował nerwy na wodzy, grał spokojniej, pewniej i awansował do 1/8 finału.
Zobacz też: Gauff pokazała, jak grać w tenisa. Rywalka na kolanach.
Na tym etapie rywalizacji zagra z piekielnie silnym Carlosem Alcarazem. Będzie to szóste bezpośrednie spotkanie panów. Lepszymi statystykami może pochwalić się Hiszpan - trzy zwycięstwa przy dwóch wygranych Bułgara.