Sceny w Ekstraklasie. Koledzy z drużyny rzucili się sobie do gardeł

2 godzin temu
Zdjęcie: Screenshot TT: https://x.com/EPrzemyslenia/status/1837550551770263924


Widzew Łódź pokonał Piasta Gliwice (1:0) w meczu 9. kolejki ekstraklasy. Tym samym obie drużyny znajdują się tuż za czołową trójką. Gliwiczanie w samej końcówce meczu mogli jeszcze doprowadzić do wyrównania, ale bardzo dobrej okazji nie wykorzystał Arkadiusz Pyrka. Tuż po zakończeniu spotkania zrobiło się gorąco, bo pomiędzy piłkarzami Piasta doszło do ostrej sprzeczki. Musieli zostać rozdzieleni.
Gliwiczanie mają powody, żeby żałować porażki z Widzewem. Gdyby udało im się wygrać, to mieliby 18 punktów. Większy dorobek punktowy ma tylko Lech Poznań (który jeszcze nie zagrał swojego meczu w tej kolejce) oraz Cracovia, która pokonała 2:1 Puszczę Niepołomice - oba te zespoły zdobyły na razie 19 punktów.

REKLAMA







Zobacz wideo Woda wyrwała ścianę. "Czułam się jak na Titanicu". Sportu nie będzie tam długo



Piast nie wykorzystał okazji w końcówce meczu. Scysja na boisku po meczu ekstraklasy
Widzew gwałtownie wyszedł na prowadzenie, bo już w 12. minucie gola na 1:0 strzelił Imad Rondić. I choć w tym spotkaniu nie brakowało okazji do strzelenia jeszcze jednej bramki, to ostatecznie właśnie takim wynikiem skończył się mecz. Piłkarze Piasta mogą żałować przede wszystkim sytuacji z końcówki spotkania, bo mieli szansę na remis. W 92. minucie Arkadiusz Pyrka wbiegł w pole karne, gdzie dał radę uciec interweniującemu obrońcy, ale strzelił prosto w Rafała Gikiewicza.


Kilka minut później mecz się skończył. Niemal od razu z pretensjami do Pyrki ruszył Fabian Piasecki. Napastnik Piasta najprawdopodobniej miał pretensje do swojego kolegi z zespołu o brak podania w tamtej sytuacji - na to wskazywała też jego mowa ciała jeszcze w trakcie spotkania. W obronie młodzieżowego reprezentanta Polski stanął Patryk Dziczek, który wdał się w ostrą sprzeczkę z Piaseckim. Obu piłkarzy rozdzielił Jorge Felix, a wściekłego napastnika z dala od Pyrki odprowadził Jakub Czerwiński.





Aleksandar Vuković na pewno wolałby, żeby te emocje udało się przekuć w ligowe punkty. Gliwiczanie będą mieli do tego okazję już w kolejną niedzielę, gdy zagrają z mistrzem Polski. Najpierw czeka ich jednak mecz Pucharu Polski z Hutnikiem Kraków, który odbędzie się w środę 25 września.
Idź do oryginalnego materiału