Ukrainiec Ołeksandr Usyk wygrał w rewanżu jednogłośną decyzją sędziów z Brytyjczykiem Tysonem Furym i zachował pasy federacji WBC, IBF, WBO, WBA i IBO. - Cały bokserski świat liczył na gigantyczne emocje w hitowej walce: Ołeksandr Usyk - Tyson Fury. Pojedynek był zaplanowany na dwanaście rund, czyli na tyle, ile trwało ich pierwsze starcie. Teraz znów pięściarze walczyli w pełnym wymiarze czasowym. Sędziowie nie mieli wątpliwości, kto wygrał - pisał Sport.pl w relacji z walki.
REKLAMA
Zobacz wideo Momenty Roku 2024. Szeremeta gwiazdą polskiego sportu? "Znów głośno o polskim boksie"
Znany kolejny rywal Usyka. Ukrainiec od razu zapowiedział
Po walce Ołeksandr Usyk udzielał wywiadu. - Nie wiem, czy punktacja była adekwatna. To są sędziowie, a ja jestem bokserem i mam walczyć. Dzięki Bogu wygrałem i tyle w temacie. To jest mój szczęśliwy dzień, bo moi synowie wygrali dwa pasy w judo - pomarańczowy i zielony. Mówili do mnie po swoich wygranych walkach, iż ja mam być następnym. Nie mogłem zatem ich zawieść. Wygrałem i bardzo się z tego cieszę - powiedział Usyk.
W końcówce wywiadu do ringu wszedł Daniel Dubois. Usyk walczył z nim w sierpniu ubiegłego roku we Wrocławiu w obronie mistrzowskich pasów. Ukrainie wygrał przez TKO w 9. rundzie. W piątej rundzie Usyk przyklęknął po otrzymaniu ciosu w okolicach pasa. Sędzia uznał, iż był to cios nieprzepisowy, nie liczył go i dał mu kilka minut na dojście do siebie. Obóz Duboisa nie zgadzał się z taką interpretacją sędziego i zapowiedział złożenie protestu i chciał rewanżu.
Zobacz: Szefowi KSW puściły hamulce. Ostre słowa w kierunku Adamka
Teraz Dubois zabrał mikrofon i powiedział w kierunku Usyka, iż pierwsza walka była kradzieżą. Wyzwał go też na pojedynek, powiedział, iż znów chce walczyć z Usykiem. Ukrainiec ze spokojem na niego patrzył i od razu się zgodził. Poprosił choćby natychmiast organizatorów o taką walkę.
Potem Usyk wrócił do wywiadu. "Zdobyłeś już wszystko. Co dalej" - spytano go.
- Mogę więcej. Teraz chcę do domu i trochę odpocząć. Walka z Danielem Dubois? Nie ma problemu. Mogę z nim walczyć - dodał Usyk.