Do zdarzenia doszło na niespełna 13 minut do zakończenia pierwszej odsłony. Przy stanie 2:1 dla Legii Gutta postanowił wyjść daleko z bramki, by przerwać niebezpieczną akcję rywala. Zrobił to jednak w sposób, który może nieść za sobą gigantyczne konsekwencje.
REKLAMA
Zobacz wideo Oto sukcesor Michała Probierza? Kosecki: To fenomenalny trener i człowiek [To jest Sport.pl]
Sceny w meczu ligi futsalu. Piłkarz Legii przejdzie dwa zabiegi. "Wyjątkowy kretyn"
Bramkarz staranował nadbiegającego z naprzeciwka Ande Luiza. Ten padł na parkiet, a gra została błyskawicznie przerwana. Sędzia nie wahał się ani chwili, pokazał agresorowi czerwoną kartę i wyrzucił go z placu gry. - Fatalne wyjście, oberwał mocno Brazylijczyk. Nie dziwi więc taka decyzja. (...) Aż zamarłem, ultraniebezpieczny wyskok - relacjonowali komentatorzy TVP Sport. Materiał bardzo gwałtownie obiegł sieć, a fani momentalnie na to zareagowali.
"Wyjątkowy kretyn. Inaczej tego nie można określić", "bandyckie wejście, tym się powinien prokurator zainteresować, bo to nie ma nic wspólnego ze sportem", "kryminał" - czytamy. Niedługo trzeba było również czekać na komentarz samego klubu. "Pragniemy wyrazić nasze głębokie zaniepokojenie oraz stanowczy sprzeciw wobec nieodpowiedzialnego i skandalicznego zachowania Gutty. Faul, jakiego dopuścił się na naszym zawodniku, jest przykładem rażącego braku poszanowania zasad fair play oraz zdrowia i bezpieczeństwa innych zawodników" - przekazano.
Legia reaguje na brutalny atak bramkarza. Żąda surowych konsekwencji
Dowiedzieliśmy się również, jaki jest obecny stan zdrowia poszkodowanego. "Nasz zawodnik doznał poważnych obrażeń, które wymagają natychmiastowego przeprowadzenia dwóch zabiegów chirurgicznych - operacji żuchwy oraz obojczyka, co będzie skutkować dłuższą przerwą w grze. Tego rodzaju brutalne zachowanie mogło doprowadzić do jeszcze poważniejszych konsekwencji zdrowotnych, a jego skutki mogą być długotrwałe nie tylko dla kariery sportowej Andre Luiza, ale także dla jego życia prywatnego" - dodano.
Ostatecznie Legia poległa 4:5. Uważa jednak, iż Brazylijczyk mógł wpłynąć na losy meczu. "Wczorajsza rywalizacja była prawdziwą wizytówką i esencją naszej dyscypliny, pokazując, iż liga zasługuje na takie widowiska i fantastyczną atmosferę, której doświadczyliśmy w Lubawie. Warto też podkreślić, iż wykluczenie naszego zawodnika mogło realnie wpłynąć na przebieg spotkania, które nieznacznie przegraliśmy z wicemistrzem Polski" - napisano.
Na koniec podkreślono, iż klub nie zgadza się na takie incydenty. "Stanowczo mówimy STOP takim brutalnym zachowaniom na futsalowych parkietach! Wzywamy Komisję Ligi FOGO Futsal Ekstraklasy do wyjaśnienia tej sprawy, a także do nałożenia możliwie najsurowszej kary na zawodnika drużyny przeciwnej. Tylko zdecydowane działania mogą zapobiec powtarzaniu się takich sytuacji w przyszłości i ochronić innych zawodników przed podobnymi zachowaniami" - podsumowano.