Legia rozpoczęła mecz z Cracovią doskonale, gdyż w 17. minucie Bartosz Kapustka pewnie wykorzystał rzut karny. Parę minut później po fantastycznej akcji i dośrodkowaniu Rubena Vinagre prowadzenie podwyższył Marc Gual. Niedługo potem goście odpowiedzieli trafieniem Benjamina Kallmana, natomiast jeszcze przed przerwą dogranie Pawła Wszołka sfinalizował głową Wojciech Urbański. Pod koniec Cracovia ruszyła do odrabiania strat, a w 79. minucie gola kontaktowego strzelił Mikkel Maigaard. Tuż przed ostatnim gwizdkiem arbitra wydarzyło się coś, czego nie spodziewał się absolutnie nikt.
REKLAMA
Zobacz wideo Oto sukcesor Michała Probierza? Kosecki: To fenomenalny trener i człowiek [To jest Sport.pl]
Cracovia podjęła radykalne kroki po skandalicznej decyzji w meczu z Legią. Domaga się jednego
Była ostatnia minuta doliczonego czasu gry, gdy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłka spadła w pobliżu Bartosza Biedrzyckiego i Pawła Wszołka. Ten pierwszy trącił futbolówkę, ale zrobił to niecelnie, natomiast wylądowała ona na ręce obrońcy Legii. Kamery uchwyciły ten moment doskonale, ale sędzia Piotr Lasyk nie zdecydował się podyktować jedenastki i zakończył mecz.
Portal 365dniopilce.pl zdradził, iż Cracovia wystosowała właśnie specjalny wniosek do Kolegium Sędziów. Celem tego nie jest oczywiście ponowne rozegranie meczu, natomiast klub chce "pełnej transparentności", gdyż ostatnio "kontrowersja goni kontrowersje". Dawid Kroczek nie krył rozczarowania po przegranym spotkaniu z Legią. - Nigdy nie odnoszę się do pracy arbitrów, jednak w 96. minucie Paweł Wszołek zagrał ręką i nie było rzutu karnego - przekazał na konferencji prasowej.
- Po meczu słyszałem od sędziów, iż jednak piłka otarła rękę. To była niesprawiedliwość w stosunku do nas. (...) To jest bolesne, decyzja powinna być inna, nad czym ubolewamy - przyznał. Nie był zadowolony z tej decyzji również były sędzia międzynarodowy Rafał Rostkowski, który nie ma wątpliwości, iż to jest najgorszy sezon w wykonaniu arbitrów od ponad dekady.
- Są zmęczeni, przemęczeni, coraz częściej zawodzi VAR. Z ekstraklasy z różnych powodów znikają kolejni sędziowie, a władze Kolegium Sędziów nie dały w tej rundzie szansy debiutu ani jednemu nowemu sędziemu głównemu. Ci, którzy byli i są, pracują w dwóch meczach w kolejce, często dzień po dniu, a w dniach, które powinni mieć wolne, sędziują za tych, którzy z powodu błędu lub swojej formy są - jak zwał, tak zwał - zawieszeni, urlopowani, czyli w praktyce odsunięci od sędziowania - wyjaśnił.
Legia ostatecznie zwyciężyła 3:2 i umocniła się na piątej lokacie w tabeli ekstraklasy. Ma teraz na koncie 28 pkt, a przed nią znajdują się już tylko Cracovia (29 pkt), Raków Częstochowa (32 pkt), Jagiellonia Białystok (33 pkt) oraz liderujący Lech Poznań (37 pkt).