Samobój i nietrafiony karny. Pechowy wieczór obrońcy Crystal Palace

7 godzin temu

Arsenal pokonał Crystal Palace w ćwierćfinale Carabao Cup. Podopiecznym Mikela Artety do awansu do półfinału potrzebne były rzuty karne. Wtorkowego wieczoru na Emirates Stadium z dobrej strony nie zapamięta obrońca Palace, który najpierw pokonał własnego bramkarza, a później jego zmarnowany rzut karny zadecydował o porażce.

Choć losowanie półfinałów Carabao Cup odbyło się kilka dni temu, wciąż niewiadomą pozostawał ich ostatni uczestnik. Miało go wyłonić starcie Arsenalu z Crystal Palace. Od początku spotkania optyczną przewagę mieli gospodarze, którzy tworzyli sobie kolejne okazje do strzelenia gola. Długo utrzymywał się jednak bezbramkowy remis, bo świetnie między słupkami spisywał się rezerwowy na co dzień bramkarz Walter Benitez.

Kanonierzy wyszli na prowadzenie dopiero w 80. minucie. Potrzebowali do tego zawodnika Crystal Palace. Po zamieszaniu w polu karnym piłkę do własnej bramki skierował wówczas Maxence Lacroix. Wydawało się, iż gospodarze dowiozą prowadzenie do końca, ale w piątej minucie doliczonego czasu gry po dośrodkowaniu z rzutu wolnego wyrównał Marc Guehi. W międzyczasie Benitez nie przestawał wyczyniać cudów w bramce, chroniąc swoją drużynę przez stratą kolejnej bramki.

– Mieliśmy naprawdę świetnego bramkarza, który utrzymywał nas w grze – mówił po meczu Oliver Glasner. Benitez obronił aż siedem strzałów.

Najpierw samobój, a później nietrafiony karny Lacroixa

Do wyłonienia ostatniego półfinalisty potrzebne były rzuty karne. Swoje próby wykorzystało po siedmiu zawodników obu drużyn. W ósmej serii do piłki podszedł najpierw William Saliba. Francuz zmylił bramkarza i dzięki niemu Arsenal znów wyszedł na prowadzenie. Odpowiedzieć musiał strzelec samobója, a więc Maxence Lacroix. Próbę rodaka Saliby wybronił jednak Kepa Arrizabalaga i Arsenal awansował dalej. Lacroix skończył mecz z samobójem i nietrafionym decydującym karnym.

An own goal and a missed penalty to crash out of the EFL Cup.

Maxence Lacroix might want to forget this game pic.twitter.com/2WDv9tjAOs

— B/R Football (@brfootball) December 23, 2025

O udział w finale podopieczni Mikela Artety zagrają z Chelsea. Pierwszy mecz odbędzie się 14 stycznia na Stamford Bridge, zaś rewanż 3 lutego na Emirates Stadium. W drugim półfinale Newcastle United podejmie Manchester City.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

  • Trener Tottenhamu broni van de Vena. „Naturalna reakcja obrońcy”
  • Klaruje się przyszłość gwiazdy Premier League. Będzie grubo
  • Oskarżony o rasizm kibic Liverpoolu nie przyznaje się do winy

Fot. Newspix.pl

Idź do oryginalnego materiału