Sabalenka pokazała, w jakiej jest formie. 85 minut i koniec hitu z Rybakiną

5 godzin temu
W ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Wuhan dostaliśmy prawdziwy hit - Aryna Sabalenka, a więc obrończyni tytułu, rywalizowała z Jeleną Rybakiną. Od samego początku ten mecz był bardzo wyrównany, ale Sabalenka nie dała się przełamać ani razu. Liderka światowego rankingu zameldowała się w półfinale turnieju w Wuhan i zna już swoją kolejną przeciwniczkę.
W zeszłym roku Aryna Sabalenka wygrała turniej WTA 1000 w Wuhan, wygrywając w finale 6:3, 5:7, 6:3 z Chinką Qinwen Zheng. Liderka światowego rankingu uchodziła za główną faworytkę podczas tegorocznej edycji, tym bardziej iż nie grała we wcześniejszym "tysięczniku" w Pekinie ze względu na lekką kontuzję. W piątkowy poranek czasu polskiego Sabalenka walczyła o awans do półfinału w Wuhan z Kazaszką Jeleną Rybakiną. To zdecydowanie największy hit na etapie ćwierćfinału turnieju WTA 1000.


REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek? "Trudny temat". Karol Strasburger z ważnym przesłaniem


Czytaj także:


Dreszczowiec w meczu Świątek - Paolini. Polały się łzy


Sabalenka awansowała do półfinału turnieju w Wuhan. Tak wyglądał hit
Spotkanie Sabalenki z Rybakiną było od początku bardzo wyrównane. Kazaszka świetnie wyglądała przy serwisie, a Białorusinka dobrze korzystała z gry forhendem po skosie. W czwartym gemie Sabalenka doprowadziła do równowagi, natomiast Rybakina utrzymała podanie dzięki asom serwisowym. Wydawało się, iż Sabalenka zbliża się do przełamania Rybakiny, gdy było 30:0 po podwójnym błędzie serwisowym Jeleny. Tak się nie stało.
W ósmym gemie pojawiły się dwie szanse dla Sabalenki na przełamanie. Jedną z piłek Rybakina obroniła wolejem przy siatce, ale za drugim razem została przełamana. Sabalenka utrzymała swój serwis i wygrała pierwszego seta 6:3, wykorzystując trzeciego setbola.
Sabalenka miała dwanaście uderzeń kończących, przy ośmiu ze strony Rybakiny. Nieco lepiej wyglądał też jej pierwszy serwis - 59 proc. Białorusinki w porównaniu do 54 proc. Kazaszki.


Czytaj także:


Iga Świątek znów przeszła do historii. Dołączyła do elitarnego grona


Drugi set zaczął się od problemów Rybakiny. Choć Jelena odrobiła straty z 0:30 na 30:30, to i tak została przełamana przez Sabalenkę. - Widać, iż ta pewność siebie Rybakiny jest odrobinę słabsza, niż wcześniej i to widać. A Sabalenka gra jak natchniona - mówili komentatorzy Canal+ Sport. Po chwili Sabalenka utrzymała podanie i prowadziła 2:0. W piątym gemie Sabalenka przegrywała już 0:40. Wtem wygrała pięć kolejnych punktów i ponownie przełamała Rybakinę.


Zobacz też: Godzina gry w meczu Gauff. Nie było czego zbierać
W następnym gemie Sabalenka po raz pierwszy straciła swój serwis. Rybakina nie wykorzystała pierwszego break pointa, wyrzucając piłkę poza linię. Potem Sabalenka trafiła w siatkę, gdy ruszyła do przodu i chciała zakończyć akcję wolejem. Po stronie Aryny było coraz więcej błędów, a gdy popełniła piąty podwójny błąd serwisowy, głośno krzyknęła.
W ósmym gemie Rybakina miała break pointa na 4:4, natomiast Sabalenka zdołała utrzymać podanie. Ostatecznie Sabalenka dopięła swego, wygrała 6:3, 6:3 i znalazła się już w najlepszej czwórce turnieju WTA 1000 w Wuhan.
Sabalenka zagra w półfinale turnieju w Wuhan z Amerykanką Jessicą Pegulą, która po trzech setach pokonała 2:6, 6:0, 6:3 Czeszkę Katerinę Siniakovą. Drugą z par półfinałowych w Wuhan stworzą lepsze z zawodniczek z par Laura Siegemund - Coco Gauff i Jasmine Paolini - Iga Świątek.
Idź do oryginalnego materiału