Sabalenka podeszła do mikrofonu i się zaczęło. "Aryna jest niesamowita"

3 godzin temu
Aryna Sabalenka kapitalnie radzi sobie na mączce. Pierwsza rakieta świata idzie jak burza przez turniej w Rzymie i już zameldowała się w ćwierćfinale. Jej ostatnią rywalką była Marta Kostiuk, która sprawiła jej wiele problemów. W pomeczowym wywiadzie tenisistka wyjawiła, co poszło nie tak. "Chyba dlatego dzisiaj nie szło mi najlepiej" - wyznała Białorusinka. O co chodziło?
Aryna Sabalenka awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA w Rzymie. Białorusinka pokonała Ukrainkę - Martę Kostiuk po bardzo trudnym i wymagającym spotkaniu. Po pierwszym secie nic tego nie zapowiadało, gdyż pierwsza rakieta świata w nieco ponad 30 minut rozprawiła się z rywalką 6:1. Jednak w drugim secie przeciwniczka postawiła bardzo trudne warunki. "Sabalenka nie wykorzystała dwóch piłek meczowych, ale przy trzeciej skończyła akcję pięknym skrótem. Białorusinka musiała w tie-breaku bronić jedną piłkę setową. Gdy jej się to udało po pięknym forhendzie wzdłuż linii, bardzo głośno ryknęła. Drugi set trwał aż godzinę i 35 minut!" - relacjonował Paweł Matys na łamach Sport.pl.

REKLAMA







Zobacz wideo "Byłem obrażony, ale już mi przechodzi". Janowicz zdradza swoje plany



Aryna Sabalenka zaskoczyła po meczu
Po meczu Aryna Sabalenka udzieliła wywiadu, w którym zdradziła, co sprawiło, iż nie wyglądała na korcie najlepiej. "Wczoraj nie jadłam mojego ulubionego makaronu, więc chyba dlatego dzisiaj nie szło mi najlepiej. Mam nadzieję, iż jutrzejszy makaron pomoże mi w środę" - powiedziała liderka światowego rankingu.


Serwis WTA zamieścił fragment jej wypowiedzi na swoim profilu na Instagramie i napisał: "Potrzebujemy rekomendacji" - czytamy. Wpis spotkał się ze sporą reakcją kibiców. "Aryna jest niesamowita", "Kocham ją tak bardzo. Jest taka naturalna", "jak ja kocham jej śmiech i uśmiech" - czytamy.



Aryna Sabalenka zagra z Qinwen Zheng w ćwierćfinale
W kolejnej rundzie Białorusinka zmierzy się z Qinwen Zheng. Chinka pokonała w 1/8 finału Kanadyjkę Biancę Vanessę Andreescu. Aryna Sabalenka triumfowała nad złotą medalistką olimpijskich we wszystkich sześciu poprzednich meczach. Miało to miejsce m.in. w finale Australian Open 2024, czy ćwierćfinale WTA Miami w tym roku.


Serwis yardbarker.com wyliczył, iż jeżeli Aryna Sabalenka dotrze do finału w Rzymie, dołączy do legend Chris Evert, Steffi Graf i Moniki Seles, które jako jedyne w ciągu ostatnich czterech dekad dotarły do siedmiu lub więcej finałów WTA przed drugim Wielkim Szlemem sezonu.
Idź do oryginalnego materiału