Aryna Sabalenka objęła prowadzenie w rankingu WTA po raz drugi w karierze tuż po zakończeniu US Open. Rok wcześniej sytuacja była taka sama, natomiast wówczas Białorusinka straciła miejsce już po ośmiu tygodniach. Tym razem będzie to co najmniej parę miesięcy, gdyż zrobiła, co musiała podczas WTA Finals. I to oznacza, iż z dorobkiem 9416 punktów wejdzie w nowy rok.
REKLAMA
Zobacz wideo Alarm przed PŚ w skokach. Zaskakujące obrazki
Aryna Sabalenka ogłosiła to, na co czekali kibice. "Już czas"
Czy ma zatem szanse na utrzymanie pozycji liderki rankingu? - Nie wydaje mi się, by pozostała na fotelu liderki cały czas, ale z pewnością jest teraz bardziej dojrzała. Wie, co musi zrobić, by wspiąć się na ten poziom - przekazał trener Białorusinki Anton Dubrow, zaznaczając, iż nie może ona mieć na tym punkcie obsesji, bo źle się to dla niej skończy.
Nie ma jednak wątpliwości, iż jeżeli nie chce gwałtownie stracić pozycji liderki, musi ciężko trenować. Iga Świątek z nowym trenerem Wim Fissette, ma przecież tylko jeden cel - powrót na szczyt. Mimo to wydaje się, iż Sabalenka nie próżnuje, co można wywnioskować po ostatnim wpisie w mediach społecznościowych. "It's time" - napisała, oznaczające po polsku "już czas", zamieszczając zdjęcie z siłowni. Co miała na myśli? Zagraniczne media są pewne, iż rozpoczęła przygotowania do nowego sezonu. Podał to choćby portal Sport5.by. Tenisistka prawdopodobnie wciąż znajduje się w Stanach Zjednoczonych, gdzie spędziła ostatnie dni.
26-latka musi teraz uważać, gdyż trudno zaprzeczyć, iż najważniejsze będzie podejście mentalne. Trener zaznacza, iż zrobiła jednak w tym aspekcie gigantyczny progres, natomiast w turnieju w Rijadzie, pozwoliła sobie na rozluźnienie.
- Po triumfie w dwóch spotkaniach informacje o tym, iż zostanę na pierwszym miejscu, były wszędzie. I wtedy myślałam: 'Proszę nie, nie róbcie mi tego'. I wydaje mi się, iż właśnie dlatego straciłam koncentrację. W tamtym momencie poczułam, iż zrobiłam wszystko, co mogłam w tym sezonie. Nie miałam już siły, żeby grać i walczyć - zdradziła Sabalenka w rozmowie z Andy'm Roddickiem.
Białorusinka triumfowała w tym sezonie w czterech turniejach (Australian Open, WTA Cincinnati, US Open oraz WTA Wuhan), a ponadto trzy razy dochodziła również do finału (WTA Brisbane, WTA Madryt i WTA Rzym). w tej chwili ma na koncie 9416 i aż 1046 pkt przewagi nad Igą Świątek. "Sabalenka zawędrowała na szczyt, naśladując dominację Sereny Williams. Prezentuje ewolucję i dojrzałość nie tylko na korcie, ale i poza nim - podsumował portal devdiscourse.com.