Sabalenka dała rywalce lekcję tenisa. Miazga w drugim secie

2 dni temu
Zdjęcie: Screen z TV


Sensacji nie było! Aryna Sabalenka pewnie awansowała do trzeciej rundy WTA 1000 w Miami. Choć jej również zdarzały się błędy, to potrafiła zachować spokój, zdominować Wiktoriję Tomową i pewnie wygrać 6:3, 6:0. Było widać dość sporą różnicę klas zawodniczek, co zaowocowało jedynie 59-minutowym meczem.
W czwartkowy wieczór doszło do ogromnej sensacji w WTA 1000 w Miami. Już w drugiej rundzie z turniejem pożegnała się ubiegłoroczna finalistka Jelena Rybakina. Kazaszka dość niespodziewanie przegrała z niżej notowaną Ashlyn Krueger 4:6, 6:2, 4:6. W jej ślady zdecydowanie nie zamierzała iść liderka rankingu WTA. Aryna Sabalenka przystąpiła do rywalizacji dość mocno podrażniona tym, co wydarzyło się kilka dni temu. W finale w Indian Wells uległa młodziutkiej Mirrze Andriejewej. Tym samym wciąż na koncie ma tylko jeden tytuł w tym sezonie - z Brisbane.


REKLAMA


Zobacz wideo "Byłem obrażony, ale już mi przechodzi". Janowicz zdradza swoje plany


Aryna Sabalenka nie uniknęła błędów, ale pewnie wygrała w pierwszym secie w Miami
Białorusinka rozpoczęła rywalizację na Florydzie od drugiej rundy. Tam jej rywalką była Wiktorija Tomowa. Było to drugie bezpośrednie spotkanie tych tenisistek w karierze. Pierwsze wygrała... Bułgarka. Miało to miejsce niespełna dziewięć lat temu. Teraz jedno było pewne. Mimo korzystnego bilansu Tomowa faworytką nie była.


Bułgarka zaskoczyła jednak Białorusinkę na starcie. W pierwszym gemie była w stanie odebrać serwis rywalce. Ale euforia Tomowej długo nie trwała. Po nieco powolnym początku Sabalenka weszła na wyższy poziom. Rozkręcała się z każdą minutą, co zaowocowało aż trzema przełamaniami - w gemie numer dwa, cztery i sześć. Dzięki temu prowadziła 5:1. Tylko iż pierwszej rakiecie świata pomyłki i chwilowe przestoje też się zdarzały. Dowód mieliśmy w siódmej odsłonie seta, kiedy to Białorusinka dała się przełamać. Ostatecznie jednak była niezagrożona w tej partii. Wygrała ją 6:3.
Zobacz też: Ukraińsko-białoruski pojedynek w Miami trwał tylko 62 minuty. Deklasacja.


Popis Sabalenki w drugiej odsłonie. Rywalka nie miała żadnych argumentów
Sabalenka poszła za ciosem w drugim secie. Całkowicie zdominowała przeciwniczkę, nie dając jej żadnych szans. Już na starcie zwyciężyła przy jej podaniu. Serwis odebrała Bułgarce też w gemie numer trzy i pięć. Dzięki temu prowadziła 5:0, by po chwili przypieczętować sukces. Nie oddała rywalce ani jednego gema.


Tym samym Sabalenka awansowała do trzeciej rundy. Z kim zmierzy się na tym etapie rywalizacji? Z Eleną Gabrielą Ruse, która w czwartek pokonała 6:4, 6:4 Magdalenę Fręch.
Idź do oryginalnego materiału