Rywalka Świątek okryła się hańbą. Kreml byłby dumny

1 miesiąc temu
Rosjanka Diana Sznajder uchodzi za jedną z najzdolniejszych dziś tenisistek obok Mirry Andriejewej. Wywołuje przy tym spore kontrowersje, gdy twierdzi, iż "Rosja to najbezpieczniejszy kraj na świecie". Ukraińcy pamiętają jej prowojenne aktywności w social mediach. W poniedziałek Sznajder zmierzy się w Madrycie z Igą Świątek.
Rywalką Igi Świątek w czwartej rundzie turnieju WTA 1000 w Madrycie będzie 21-letnia Diana Sznajder. Polka i Rosjanka jeszcze nigdy nie spotkały się w oficjalnym meczu.


REKLAMA


Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"


Jak dużym zagrożeniem dla Świątek może być Sznajder? Rosyjska tenisistka zaimponowała w sobotę, pokonując w trzeciej rundzie w stolicy Hiszpanii w 44 minuty Anastazję Sevastovą 6:0, 6:0. Łotyszka kilka dni wcześniej niespodziewanie wyeliminowała z turnieju swoją rodaczkę Jelenę Ostapenko, która ostatnio wygrała w kapitalnym stylu zawody WTA 500 w Stuttgarcie.
Czytaj także: To katastrofa Lecha!
Z drugiej strony trzeba pamiętać, iż 35-letnia Sevastova wróciła niedawno do rywalizacji po urodzeniu dziecka i wyleczeniu kontuzji. Obserwatorzy spotkania Łotyszki z Rosjanką zwracali uwagę, iż tej pierwszej zwyczajnie zabrakło sił na trzeci pojedynek w ciągu kilku dni po rocznej przerwie. Nie należy deprecjonować efektownego zwycięstwa Diany Sznajder, ale warto o tym pamiętać.
Świetny sezon 2024, ale ostatnio gorszy okres
Tym bardziej iż Rosjanka wygrała w Madrycie już dwa mecze, ale to pierwsza taka sytuacja w tym sezonie od Australian Open. W kolejnych turniejach nie szło jej najlepiej - odpadała m.in. na starcie w Dosze, Miami czy Indian Wells. Początek tego sezonu był dla niej marny.


Prawdopodobnie dlatego Diana Sznajder trzy tygodnie temu ogłosiła, iż do jej teamu dołącza nowa trenerka - Dinara Safina. Była liderka kobiecego rankingu WTA, finalistka m.in. Roland Garros 2009 i Australian Open 2009, zastąpiła ojca 21-latki, który w ostatnich miesiącach ją prowadził. I to jak prowadził!


Pod wodzą swojego ojca Maksima Sznajdera tenisistka poczyniła w zeszłym sezonie wielki progres. Wygrała aż cztery turnieje rangi WTA - w Hua Hin, Bad Homburg, Budapeszcie i Hongkongu. Tylko Iga Świątek zdobyła więcej tytułów w 2024 - pięć. Rosyjska zawodniczka wygrywała mniejsze zawody niż Polka, ale i tak jej wyniki robią wrażenie. Zwłaszcza iż zwyciężała na różnych nawierzchniach: węgierskiej mączce, niemieckiej trawie czy kortach twardych w Tajlandii. Tym samym została najmłodszą tenisistką, która wygrała w ciągu roku imprezy na trzech innych nawierzchniach od 19-letniej Karoliny Woźniackiej w 2009 roku.


Do tego w parze z Mirrą Andriejewą Diana Sznajder sięgnęła po srebrne medale igrzysk olimpijskich w Paryżu w deblu. Podobnie jak inni Rosjanie występowały w roli neutralnych sportowców. Tak też od trzech lat wygląda rzeczywistość tenisistów z Rosji i Białorusi, nie mogą korzystać ze swoich flag w rozgrywkach WTA, ATP czy Wielkiego Szlema.
Wątki polityczne
Wokół Sznajder panowało spore zamieszanie polityczne. Ukraińcy wskazywali na prowojenne posty w social mediach, jakie miała lajkować. W jednym z nich znana rosyjska dziennikarka stacji Russia Today Margarita Simonjan napisała: "Wstydziliśmy się tych ośmiu lat, gdy nic nie robiliśmy" (między atakiem na Ukrainę w 2014 a 2022 - przyp. red.).


Znany portal Politico tuż przed startem zeszłorocznych igrzysk napisał artykuł "Trójka rosyjskich sportowców startuje w Paryżu, mimo iż popiera wojnę na Ukrainie". W tym gronie wymienił m.in. Dianę Sznajder oraz inną tenisistkę Jelenę Wiesninę. W przypadku tej drugiej opisywaliśmy w Sport.pl, iż od lat fotografuje się z Władimirem Putinem i reprezentuje wojskowy klub sportowy, a to miał być czynnik wykluczający rosyjskich sportowców z rywalizacji.
W grudniu Diana Sznajder wystąpiła w imprezie pokazowej w Sankt Petersburgu finansowanej przez Gazprom. Obok niej zagrali m.in. rodacy Weronika Kudermietowa (przez wiele miesięcy po ataku na Ukrainę w lutym 2022 startowała w stroju z logo Tatneft - firmy wpisanej na listę sankcyjną Unii Europejskie), Anastazja Potapowa, która dwa lata temu na kort w Miami wyszła w koszule Spartaka Moskwa czy Karen Chaczanow, który nie grał na igrzyskach, a wcześniej publikował w internecie zdjęcia wstążki świętego Jerzego. To symbol wojskowy, zakazany przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski.


Diana Sznajder (13. WTA) jest dziś drugą rakietą Rosji. Wyżej od niej znajduje się tylko Mirra Andriejewa (7.). Wiele tenisistek z tego kraju w ostatnich latach zmieniło obywatelstwo. Najnowszy przypadek dotyczy Darii Kasatkiny, która reprezentuje dziś Australię. Jej drogą poszły także m.in. Warwara Graczowa, która gra dla Francji czy Jelena Rybakina i Julia Putincewa (obie dla Kazachstanu).
Nie chciała zostawiać ojczyzny
Sznajder wybrała studia w USA i przyznała, iż otrzymała tam propozycję od Amerykanów. Wcześniej Kazachowie chcieli ją zaprosić do siebie. W obu przypadkach odmówiła. Dlaczego? - Kocham Rosję i nie chciałam jej porzucać w trudny momencie. Rosja to najbezpieczniejsze miejsce na ziemi - tłumaczyła trzy lata temu.


Odkładając na bok zawirowania polityczne trzeba przyznać, iż Diana Sznajder to jedna z najbardziej utalentowanych młodych tenisistek w obecnym tourze. Była nominowana do nagród WTA w kategorii progres roku 2024. Słynie z potężnych uderzeń, a jako leworęczna potrafi zaskakiwać wiele rywalek.
Jej najbardziej charakterystyczny element wizerunku to chusta na głowie. Występuje w niej od czasów juniorskich, w dzieciństwie korzystała z czapki z daszkiem, ale tłumaczyła, iż w chuście czuje się lepiej. Z tym czy innym nakryciem nie będzie faworytką w spotkaniu z Igą Świątek w Madrycie, ale zdążyła już udowodnić, iż trzeba na nią uważać. Początek meczu Polki z Rosjanką w poniedziałek około 13:00. Transmisja w Canal+ Sport, relacja w Sport.pl.
Idź do oryginalnego materiału