Rywal „Kajto” krytykuje organizatorów Rajdu Safari

rallypl.com 1 dzień temu

Rajd Safari w Kenii po raz kolejny udowodnił, iż jest jednym z najbardziej bezlitosnych wydarzeń w kalendarzu WRC. Młody szwedzki kierowca Oliver Solberg rozpoczął zawody w znakomitym stylu, liderując w klasie WRC2 po sześciu odcinkach specjalnych. Jednak to, co zapowiadało się na spektakularne zwycięstwo, przerodziło się w dramat przez jedno niefortunne zdarzenie.

Solberg dominował, zanim utknął w piachu

Solberg wypracował sobie ponad 40 sekund przewagi nad Kajetanem Kajetanowiczem, który zajmował drugą pozycję i był zdecydowanym liderem w swojej klasie. Niestety, jego rajd zakończył się dramatycznie na odcinku Camp Moran, gdzie jego Toyota ugrzęzła w miękkim piasku. choćby obecność innego samochodu nie pomogła – do wydobycia auta potrzebny był traktor.

„Takie jest życie, czasem trzeba przełknąć gorzką pigułkę i jechać dalej.” – powiedział Solberg

Krytyka trasy i roli otwierającego drogę

Solberg padł ofiarą nie tylko trudnych warunków, ale również swojej pozycji startowej – jako pierwszy zawodnik Rally2 otwierał drogę, co okazało się zgubne na piaszczystych trasach Kenii. Jego los wzbudził współczucie i otworzył debatę wśród rywali.

Zobacz też: Rajd Barum 2025 zapowiada się wyjątkowo

Zwycięzca klasy WRC2, Gus Greensmith, przyznał w rozmowie z DirtFish:

„(…)Ktokolwiek byłby pierwszy w Rally2, prawdopodobnie skończyłby tak samo. jeżeli chodzi o nierówności w innych miejscach, nie sądzę, żeby to był problem. To właśnie sprawia, iż Rajd Safari jest naprawdę wyjątkowy, a kierowcy muszą patrzeć na niego w inny sposób. Wiele osób nazywa kierowców rajdowych najlepszymi na świecie, ponieważ potrafimy dostosować się do wszystkiego. To jeden z powodów, dla których tak jest”.

fot. Oliver Solberg

Jan Solans ostro o organizatorach Rajdu Safari

Nieco inne spojrzenie na sprawę zaprezentował Jan Solans, który ukończył rajd jako drugi w klasie. Hiszpan był bardziej bezpośredni w swojej ocenie:

„Muszę powiedzieć, iż Oliver również udowodnił, iż [oes] Camp Moran był zbyt trudny. To nie był oes dla samochodów Rally2 i zapłacił za to cenę, a ja mu współczuję, ponieważ jego prędkość była niesamowita, ale problem polegał na tym, iż etap był zbyt trudny” – dodał Solans.

Po dramatycznym piątku i przymusowym wycofaniu się z rywalizacji, Solberg powrócił do rajdu i ostatecznie zdołał wspiąć się na piąte miejsce w klasyfikacji końcowej swojej klasy.


Źródło: rallyjournal.com

Idź do oryginalnego materiału