Reprezentacja Polski w czwartek rozpocznie turniej finałowy Ligi Narodów. W ćwierćfinale biało-czerwoni zmierzą się z Brazylią. – Mam takie uczucie, iż gdybyśmy fazę finałową Ligi Narodów grali gdzieś indziej, to byłoby tak trochę inaczej. Tutaj czuję się bardzo pewny. Jasne, gramy ćwierćfinał z Brazylią, z którą przegraliśmy w fazie interkontynentalnej, ale polska publiczność, która na pewno tłumnie będzie nas wspierać w Atlas Arenie, będzie naszym sporym atutem – powiedział Strefie Siatkówki środkowy polskiej kadry, Norbert Huber.
Zacznijmy od Ligi Narodów, faza interkontynentalna – jesteś zadowolony ze swoich występów?
Norbert Huber: – Jestem zadowolony ze swoich występów. Zawsze mogło być lepiej, ale wiem, co mam do poprawy. W niektórych elementach jestem wystarczająco dobry, ale mam nadzieję, iż cały czas będzie tylko lepiej.
Co się stało z twoim blokiem. W PlusLidze liczyliśmy twoje rekordy, w Lidze Narodów było trochę gorzej.
Wydaje mi się, iż jak grałem Jastrzębskim Węglu, to moja pozycja i formacja drużyny jest trochę inna. W reprezentacji mamy 14 kompletnych siatkarzy i mamy wypracowany system, w który trzeba się wpasować i się go trzymać. Zależy mi na tym, żeby pozycję w bloku mieć taką, jaką oczekuje ode mnie trener. Nie zawsze przynosi to efekt w postaci mojego punktowego bloku. Najważniejsze, żeby cała drużyna w tym elemencie działała tak, jak widzi to trener i żeby cały system działał.
Zobacz również:
Siłą szeroki skład
Na co u ciebie trener najbardziej zwraca uwagę?
Na moją pozycję w bloku i na moje poruszanie się. To chyba główny element, nad którymi najmocniej pracuję z trenerem.
Muszę zapytać o rywalizację na pozycji, bo prawdopodobnie pojedzie was tylko trójka.
Uważam, iż jest to sportowa rywalizacja. Jesteśmy na tyle dorosłymi ludźmi, iż nie potrzebujemy i nie czerpiemy euforii z tego, żeby się kierować negatywnymi emocjami. Spokojnie pracujemy każdego dnia. Każdy z nas daje z siebie codziennie 100%. Każdy liczy się z tym, iż trener za kilka dni będzie ogłaszał skład i trzeba być przygotowanym na różne scenariusze.
Czujesz się pewny siebie?
Czuję się pewny siebie, czuję się dobrze. Czuję się tak, iż choćby o ile nie blokuję, to są też inne elementy, jak atak czy zagrywka. Na turnieju w Japonii, w meczu z Brazylią i dwa razy na turnieju w Słowenii serwowałem dosyć dobrze, dużo razy. Były to jakościowe zagrywki. Pochylając się nad tym po meczach, dało mi to do zrozumienia, iż i ten element dobrze u mnie funkcjonuje. Wejście w tie-breaku z Serbią czy gra na dystansie całego spotkania i realizowanie założeń danych mi przez trenera, również się sprawdza.
Zobacz również:
Terminarz ćwierćfinałów Ligi Narodów
Finały Ligi Narodów to taka próba generalna przed igrzyskami olimpijski? Ostatni turniej, w którym gracie o coś.
Osobiście mam takie uczucie, iż gdybyśmy fazę finałową Ligi Narodów grali gdzieś indziej, to byłoby tak trochę inaczej. Tutaj czuję się bardzo pewny. Jasne, gramy ćwierćfinał z Brazylią, z którą przegraliśmy w fazie interkontynentalnej, ale polska publiczność, która na pewno tłumnie będzie nas wspierać w Atlas Arenie, będzie naszym sporym atutem. Może na treningach czasami nie wyglądamy w 100% tak, jakbyśmy sobie życzyli, ale jednak kiedy wejdziemy na rozgrzewkę w hali i poczujemy klimat, to nas to poniesie.
Ten sprawdzian już w czwartek, a potem mam nadzieję w sobotę i niedzielę. Zrobimy wszystko, żeby pokonać Brazylię i zagrać o medale Ligi Narodów. Mamy wszystkie argumenty, żeby to zrobić. Myślę, iż nie wyobrażamy sobie tego, żeby nas zabrakło w walce o medale.