Rumuni wyśmiali Superpuchar Polski. "Absurdalne"

7 godzin temu
Legia Warszawa z pierwszym trofeum w tym sezonie. Stołeczny klub pokonał 2:1 Lecha Poznań i sięgnął po Superpuchar Polski. Wieść o triumfie dotarła też do ojczyzny Edwarda Iordanescu. Rumuńskie media były wręcz zszokowane. Nie chodzi jednak o wynik spotkania, a o pieniądze, jakie za zwycięstwo otrzymał stołeczny klub. Dziennikarze skomentowali tę informację dość wymownie.
- Stawiamy małe kroki, ale dla nas to bardzo ważna wygrana po dobrym meczu. Ważna w kontekście najbliższych dni i ogólnego rozwoju w przyszłości. Gratuluję moim zawodnikom nie tylko wyniku, ale też zaangażowania. Gratuluję też wszystkim, którzy przyłożyli się do tej wygranej. Gratuluję też mojemu poprzednikowi, bo bez niego i jego sukcesu nie byłoby dzisiejszego triumfu - mówił Edward Iordanescu tuż po sięgnięciu po Superpuchar Polski. Mimo iż Legia Warszawa nie była faworytem, to wywalczyła pierwsze trofeum pod wodzą Rumuna. Piłkarze i sztab szkoleniowy mogą być z siebie dumni, ale ich wysiłki nie będą wynagrodzone finansowo w taki sposób, na jaki pewnie by liczyli.


REKLAMA


Zobacz wideo Kiedyś wybił mu zęba, dziś jest jego trenerem. "Nie ma tragedii"


Rumuńskie media piszą o premii dla Legii. Same nie mogą w to uwierzyć
Media informowały, iż za triumf w Superpucharze Polski Legia otrzyma ledwie 200 tysięcy złotych, a przykładowo za zwycięstwo w Pucharze Polski stołeczny klub dostał pięć milionów złotych. To dość spora rozbieżność, na którą uwagę zwróciły choćby rumuńskie media. Ba, wyśmiały kwotę proponowaną za wygraną w niedzielnym finale. "Satysfakcja z pierwszego tytułu wywalczonego przez Iordanescu z Legią nie wiąże się z żadną znaczącą nagrodą finansową. Wręcz przeciwnie, wynagrodzenie jest wręcz absurdalne!. (...) Stołeczny klub otrzymał 25 razy mniej pieniędzy za wywalczenie Superpucharu niż za Puchar Polski!" - grzmieli dziennikarze gsp.ro.


A to nie koniec. "Za triumf przyznano Legii absurdalną kwotę! Przegrany Superpucharu Polski dostał więcej pieniędzy" - czytamy. Jak to możliwe? Redakcja zwróciła uwagę na fakt, iż choć Lech Poznań otrzymał połowę kwoty, jaka przysługiwała zwycięzcy, to jednak wpłynie do niego spora suma za bilety. To właśnie na stadionie w Wielkopolsce odbył się finał. A obiekt sportowy był zapełniony praktycznie do ostatniego miejsca.
Legia przed najważniejszym meczem obecnej kampanii
Większość kibiców w Poznaniu nie mogła być jednak zadowolona z wyniku. Już do przerwy Lech przegrywał 0:2. Dopiero w drugiej połowie poznańska ekipa strzeliła gola kontaktowego, który okazał się być jednocześnie... honorowym. Było to drugie oficjalne zwycięstwo Iordanescu w barwach Legii. Wcześniej wygrał 1:0 z FK Aktobe w pierwszej rundzie kwalifikacji do Ligi Europy.
Zobacz też: Tak Rosjanie piszą o Trumpie. "Zrobił z siebie głupca".


Już w najbliższy czwartek dojdzie do rewanżu i to na terenie rywala. Awans wcale więc nie jest przesądzony. jeżeli Legia odpadłaby z rywalizacji już na tak wczesnym etapie, grając z dość przeciętnym przeciwnikiem, to byłoby to ogromne zaskoczenie. Warszawianie będą musieli poradzić sobie w Kazachstanie bez Ilji Szkurina. Powód? Sprawy polityczne. Początek meczu między Legią i Aktobe o godzinie 18:00. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej z tego spotkania na stronie głównej Sport.pl i w naszej aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału